Kolejną bohaterką cyklu „Laureaci Lauru” jest Zofia Wójcik z miejscowości Posiadały (gm. Cegłów).
Chleb orzechowy - przepis pani Zofii
Kolejną bohaterką cyklu „Laureaci Lauru” jest Zofia Wójcik z miejscowości Posiadały (gm. Cegłów).
– Miej mnóstwo obowiązków i zainteresowań, bo nie starzeje się tylko ten, kto nie ma na to czasu – namawiała w wieku 90 lat aktorka Irena Kwiatkowska.
Wiedziała, co mówi, bo sama dożyła prawie setki. Teraz ma wielu wspaniałych naśladowców. Jedną z nich jest Zofia Wójcik z miejscowości Posiadały (gm. Cegłów).
Zofia Wójcik
– Jestem emerytką niemającą czasu – przedstawia się.
Należy do Koła Gospodyń Wiejskich, jest wiceprezesem cegłowskiego uniwersytetu II i III wieku, z powodzeniem próbuje swoich sił w konkursach kulinarnych, uczęszcza na kiermasze, sympozja i zgrupowania...
– Ciągle jestem w drodze – opowiada.
Jej temperament nie pozwala na rozkoszowanie się tradycyjną emeryturą, czyli na odpoczynek.
– Z natury jestem szybka, energiczna – tłumaczy.
Skąd czerpie energię? Częściowo ma to zapisane w genach, a reszta to zapewne zasługa orzechów. Uwielbia orzechy włoskie i dodaje je garściami do przygotowanych przez siebie specjałów.
Za chleb orzechowy i ciasto marchewkowo-buraczane (z dodatkiem orzechów) została uhonorowana Laurami Marszałka Województwa Mazowieckiego.
Chleby piecze od 5 lat. Na początku dodawała tylko nasiona słonecznika i siemię lniane. Ale z czasem udoskonaliła recepturę o ulubione orzechy. Ich jedzenie korzystnie wpływa na mózg i układ nerwowy, z uwagi na dużą zawartość kwasów omega-3. Nie mówiąc już o walorach smakowych.
– Chleb orzechowy piecze pani na co dzień? – pytam. – U mnie w domu tylko synowe lubią i jeden syn, a mąż i drugi syn nie jedzą ciemnego chleba. Dlatego dla siebie mało piekę – mówi pani Zofia.
Ale jeżeli ktoś sobie życzy, jest gotowa przyjąć zamówienie.
– Ciasto marchewkowo-buraczane to przepis jeszcze z czasów mojej babci – tłumaczy Zofia Wójcik. – Kiedyś nie było pieniędzy na wszystko i trzeba było sobie radzić samemu, więc piekła takie ciasto. Ale nie dodawała orzechów. Pani Zofia dodaje orzechy, bo nie mogłaby sobie tego odmówić. A jak wygląda takie ciasto?
– Zwyczajnie, jak ciasto – uśmiecha się. – Za to smak, rewelacja! Kto spróbuje, nie może się od niego oderwać.
Zofia Wójcik przez 30 lat pracowała jako kontroler jakości w zakładzie chemicznym, który produkował gumę spożywczą i przemysłową.
– Już wtedy nauczyłam dyrektor zakładu piec ciasto i chleb, za który otrzymałam później Laur Marszałka – opowiada.
Uwielbia się dzielić wiedzą i doświadczeniem w sztuce kulinarnej. Obecnie przekazuje je najmłodszemu pokoleniu.
– Moja wnusia ma już naście lat i jeździ ze mną na wszystkie kiermasze, uczy się i podpatruje. A zaczynała niewinnie, od naleśników. Myślę, że ona coś po mnie będzie miała – mówi z radością pani Zofia.
To pociecha babci. A takich pociech Zofia Wójcik ma już cztery. Najmłodszy wnuczek uczy się w piątej klasie. Kto wie, może też kiedyś będzie piekł zacny, smaczny i pożywny chleb?
Chleb orzechowy - przepis pani Zofii
Składniki:
1 kg mąki pszennej,
2 szklanki mąki razowej,
szklanka płatków owsianych,
szklanka siemienia lnianego,
szklanka pestek słonecznika,
10 dkg drożdży,
6 łyżeczek soli,
orzechy (wedle uznania).
Przygotowanie:
Składniki wymieszać, orzechy dodać na końcu. Wszystko wymieszać z wodą gazowaną (konsystencja jest dosyć gęsta), a następnie przełożyć do blaszki. Kiedy ciasto urośnie, wstawić do piekarnika nagrzanego do 230 stopni. Piec 15 minut, później przestawić piekarnik na 180 stopni i piec jeszcze godzinę. Przy wkładaniu do piekarnika przygotować wodę w naczyniu. Po upieczeniu wyjąć chleb z piekarnika i pędzelkiem posmarować wodą. Pozostawić na kilka minut w formie albo na kratce kuchennej do całkowitego ostygnięcia.