W lesie na wysokości Żdżar (gm. Łuków) ktoś z premedytacją poprzewracał 3 ambony łowieckie.
Zniszczone ambony. Fot. WKŁ "Przyszłość"
W lesie na wysokości Żdżar (gm. Łuków) ktoś z premedytacją poprzewracał 3 ambony łowieckie.
Do tego aktu wandalizmu doszło między 27 a 30 lipca w obwodzie łowieckim, którym zarządza Wojskowe Koło Łowieckie nr 335 „Przyszłość” z Warszawy. Odkrycia dokonał w minioną sobotę Waldemar Kuryła, strażnik łowiecki koła, do którego obowiązków należy m.in. przeciwdziałanie kłusownictwu i regularne patrolowanie terenu łowiska.
- Zdewastowano 3 ambony, z których każda była oddalona od poprzedniej o ok. 400 m - mówi „Tygodnikowi”. - Sprawcy podjechali samochodem terenowym. Później pociągnął on linę przywiązaną do nóg ambon. W ten sposób udało im się przewrócić te ambony, choć to solidne konstrukcje, które są osadzone na betonowych podporach wkopanych w ziemię. Podejrzewamy, że jednej nocy zrobiły to co najmniej 2 osoby - dodaje.
Zdaniem myśliwych doszło do świadomego, celowego zniszczenia. Jak podkreślają, utrudni ono kołu „Przyszłość” realizowanie ustawowych zadań, w tym regulowanie pogłowia zwierząt łownych na danym terenie, a w konsekwencji skutecznej walki z ASF. - Jeśli nie ma urządzeń łowieckich, w tym ambon, myśliwi mają ograniczone możliwości skutecznego wykonywania polowań. W dalszej perspektywie może to zaowocować nawet wypowiedzeniem dzierżawy obwodu łowieckiego - tłumaczy strażnik łowiecki.
I podkreśla, że zdewastowane ambony oznaczają dla koła także dodatkowe wydatki: - Kupienie nowych ambon, przetransportowanie ich na miejsce i uprzątnięcie zniszczeń to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy.
Jak się okazuje, to już kolejne podobne zdarzenie w obwodzie zarządzanym przez koło „Przyszłość”. Wiosną tego roku na wysokości Róży Podgórnej (gm. Stoczek Łukowski) ktoś doprowadził do przewrócenia ambony, podcinając jej nogi piłą mechaniczną. Myśliwi poinformowali wtedy policję o tym akcie wandalizmu, ale jakiś czas później sprawę umorzono, bo nie wykryto winnego.
Śledczy badają także zniszczenie ambon z końca lipca. By ich wesprzeć w poszukiwaniach, koło ustanowiło nagrodę dla tego, kto wskaże sprawcę. To 2000 zł. - Nie chodzi nam o samosąd, więc prosimy o przekazanie tych informacji łukowskiej komendzie policji, która prowadzi sprawę - mówią myśliwi.
najstarsze
najnowsze
popularne