Wakacje kredytowe? Oczywiście brać!

Można już korzystać z wakacji kredytowych. Strony wielu banków były zablokowane już pierwszego dnia, a w placówkach tworzyły się kolejki, bo zainteresowanie składaniem wniosków było tak duże. Wszyscy chcieli mieć pewność, że się na te wakacje załapią.

– Wniosek można złożyć do dnia zapłaty raty – mówi ekspert finansowy Credipass, Jolanta Gajowa. – Jeśli ktoś musi ją spłacić na przykład 15 sierpnia, to jeszcze tego dnia może złożyć wniosek. Jeśli bank ściągnie z konta tę ratę, to będzie musiał zwrócić pieniądze.

Wakacje kredytowe to zawieszenie płatności rat, zarówno części odsetkowej, jak i kapitałowej raty, przez 4 miesiące w roku 2022 oraz po 1 miesiącu w każdym kwartale 2023 roku. Kredytobiorca może więc zawiesić 8 rat kredytowych.

– Pamiętajmy, że raty nie są anulowane, tylko wydłużają okres kredytowania. Kredytobiorca może zawiesić wyłącznie płatność raty, natomiast wszelkiego rodzaju ubezpieczenia muszą być regulowane terminowo – przestrzega Jolanta Gajowa.

Z wakacji kredytowych można skorzystać tylko w przypadku kredytów zaciągniętych w złotówkach i tylko na zaspokajanie własnych potrzeb mieszkaniowych. Co oznacza, że jeśli rodzice kupili mieszkanie dzieciom, to nie mogą skorzystać z tego rozwiązania. Podobnie jest w przypadku mieszkań na wynajem. Pewne niejasności pojawiają się, gdy współkredytobiorcami jest kilka osób, np. rodzice z dziećmi czy rodzeństwem.

– W takich wypadkach trzeba się skontaktować z bankiem – mówi ekspert finansowy. To dotyczy także małżonków, którzy zaciągnęli kredyt w trakcie małżeństwa, a w tej chwili są po rozwodzie. Niektóre banki wymagają, by pod wnioskiem o wakacje podpisali się wszyscy kredytobiorcy. W innych wystarczy tylko jeden.

Jolanta Gajowa przyznaje, że od kilkunastu dni głównym tematem rozmów z klientami jest to, czy korzystać z wakacji, czy nie, i jakie konsekwencje będzie to przynosiło w przyszłości.

– Dzwonią ludzie, którzy po drastycznej podwyżce stóp procentowych naprawdę nie mają pieniędzy na zapłatę raty. W takiej sytuacji nie ma się co zastanawiać, z wakacji trzeba skorzystać. Na pewno warto skorzystać z nich nawet gdy nie ma się noża na gardle. Bo dzięki zawieszeniu spłaty rat można nadpłacić kredyt.

Jolanta Gajowa wylicza, że przy kredycie o wartości 300 tys. zł, który ktoś będzie spłacał jeszcze 20 lat, można zaoszczędzić od 22 do 82 tys. zł. Zakładając, że miesięczna rata wynosi obecnie ok. 2,6 tys. zł, przy ośmiomiesięcznych wakacjach można „zaoszczędzić” ponad 20 tys. zł, którymi nadpłaci się swój kredyt (spłata kapitału). Wtedy odsetki w całym okresie kredytowania będą niższe o 22 tys. zł. Można też dodatkowo zdecydować się na skrócenie okresu kredytu, co sprawi, że rata pozostanie na tym samym poziomie, ale kredyt będzie spłacał się krócej. To pozwoli zaoszczędzić aż 82 tys. zł.

– Im krótszy jest okres kredytowania, tym więcej w każdej racie jest kapitału do spłaty, a mniej odsetek – tłumaczy ekspertka.

Zastrzega jednak, że wiele banków pobiera dodatkowe opłaty za skrócenie okresu kredytowania. Czasem jest to nawet 0,5% od kwoty kredytu. Czyli przy kredycie w wysokości 300 tys. zł będzie to 1,5 tys. zł.

– Oczywiście musimy przeliczyć, ile dzięki temu oszczędzamy, bo na pewno co najmniej kilkanaście razy więcej.

Szacuje się, że wakacje kredytowe będą kosztować banki około 20 mld zł. W tej chwili wiele banków zapowiada, że jeśli ktoś skorzysta z wakacji, to będzie miał obniżoną punktację w Biurze Informacji Kredytowej, co utrudni mu zaciąganie nowych kredytów alb otrzymanie leasingu na samochód.

– Ta historia w BIK ma się pokazywać do końca przyszłego roku – mówi Jolanta Gajowa. – W tej chwili nie wiemy, jak to wpłynie na historię kredytową.

Wydaje się jednak, że jeśli z wakacji będzie się korzystać masowo, to banki nie będą chciały pozbawiać się dochodów przez nieudzielanie kredytów. Na tych produktach zyskują przecież najwięcej.