No i proszę. Pisowska kasta chowa wodza! To miało być wielkie tournée po kraju. Mobilizujące elektorat, wzbudzające entuzjazm i emocje. I owszem. Emocje były. Takie, że Jarosław Kaczyński i jego wyznawcy przestraszyli się.
Przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej!
No i proszę. Pisowska kasta chowa wodza! To miało być wielkie tournée po kraju. Mobilizujące elektorat, wzbudzające entuzjazm i emocje. I owszem. Emocje były. Takie, że Jarosław Kaczyński i jego wyznawcy przestraszyli się.
Pierwszy raz pisowcy zdejmują prezesa z frontu. Być może skala oderwania wodza od rzeczywistości nawet ich zaskoczyła. Odbierać młodym ludziom smartfony? Wyśmiewać kibolskie „Polacy, nic się nie stało!”? Toż to katastrofa.
Czy to koniec wodza, a zatem i pisowskiej dominacji? Prawdę mówiąc, każdy rozsądny obywatel tego kraju powinien iść na klęczkach z pielgrzymką do Częstochowy w intencji rychłej przegranej PiS. Bo cóż znaczą strupy na kolanach w obliczu oszczędności, jakie by się od razu pojawiły. Bizantyjskie rozpasanie pisowskich rządów przyprawia już o zawrót głowy. Nachapać się, roztrwonić...
Który kraj stać na to, aby płacić byłym sędziom Izby Dyscyplinarnej po 23 tys. zł brutto za to, że nic nie robią, bo przeszli w stan spoczynku? Młode chłopaki (przed 50-tką) zdążą uzbierać do emerytury pokaźny majątek.
Który kraj stać na to, aby utrzymywać najliczniejszy rząd w UE? Obecnie to 24 członków Rady Ministrów i 83 wiceministrów w randze sekretarzy stanu (to z reguły parlamentarzyści z rządzącej partii) i podsekretarzy stanu.
Który kraj stać na to, aby tracić miliardy na kary nałożone przez TSUE za Izbę Dyscyplinarną i Turów? Ciągle nie rozwiązano tych spraw, a licznik wskazuje już blisko 2 mld zł do zapłaty (Ach, jakże przydałyby się Polsce.)
Który to kraj? Ależ nasz, mlekiem i miodem płynący. Kraj, gdzie inflacja pożera pensje, a stopy procentowe odbierają chęć życia tym, którzy zainwestowali we własne mieszkania. To kraj, gdzie zarządcy odcinają lokatorom ciepło, bo ci nie będą w stanie zapłacić rachunków. To Polska właśnie...
Ale popatrzcie tylko na te jastrzębie, które Polska rządzą. Mamy premiera, który jako pierwszy premier w najnowszej historii Polski musiał po wyroku sądu przyznać (dwukrotnie), że publicznie mówił nieprawdę. Mamy „elitę”, która radzi, aby na zimę zbierać chrust i ocieplić dom, żeby nie było zimno. I że można mniej jeść i mniej kupować, jeśli jest tak drogo. A najlepiej zacisnąć zęby i przeczekać.
Zauważcie też, że ta elita ma się dobrze. Jak swego czasu wyliczył dziennikarz RMF - niemal co czwarty parlamentarzysta z PiS ma rządową posadkę. Do poselskiej diety dochodzą apanaże z pracy w ministerstwach. Więc gdy ty, suwerenie, będziesz szedł na kolanach do Częstochowy, zrób na wszelki wypadek miejsce dla pisowskich limuzyn. Bo wiesz... Już jeden biedak zderzył się z limuzyną Szydło...
najstarsze
najnowsze
popularne