PiS wypowiada wojnę Niemcom. 1 września ma huknąć z grubej rury, ileż to pieniędzy mają nam Germańcy zapłacić za wojenne zniszczenia. Od Rosjan pisowcy pieniędzy nie chcą. Ciekawe, czemu.
Przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej
PiS wypowiada wojnę Niemcom. 1 września ma huknąć z grubej rury, ileż to pieniędzy mają nam Germańcy zapłacić za wojenne zniszczenia. Od Rosjan pisowcy pieniędzy nie chcą. Ciekawe, czemu.
Wojenna retoryka, wojennym językiem, w wojennym duchu. Pisowska narracja, która ma rozgrzewać pisowski elektorat. Bo ten ostatnio jakby oziębł... Jeśli w domach ma być zimno, niech w głowach się gotuje? Stały pisowski numer. W podgrzewaniu kotła PiS jest dobry: wyzwalać najniższe instynkty, jechać na emocjach, wzbudzać strach, szukać wroga... Po prostu „ideologia PiS”.
Ale w pisowskim kotle systematycznie ubywa ciemnej masy. Wojenna retoryka nie rozpala już suwerena, który mając za płotem prawdziwą wojnę, z prawdziwymi ludzkimi dramatami, śmiercią i bezdomnością, z okrucieństwem - nie chce wojny. Chce pokoju i spokoju. Wszak to suweren pierwszy spontanicznie ruszył do pomocy uciekającym przed wojną Ukraińcom. Nie pisowski rząd. Ludzie karmili Ukraińców, dawali schronienie, współczuli... Polski naród znowu poczuł solidarność, a do powszechnego obiegu wróciły dobro, zrozumienie, chęć bezinteresownej pomocy. Suweren z głową zrytą pisowską retoryką konfliktu nagle przestał bić cudzoziemców i chłopaków trzymających się za ręce. Na jak długo? No właśnie. Pisowska ideologia nie może tego tak zostawić.
1 września znowu mamy wrócić do wojennych nastrojów. Kto je narzuca? Faceci, którzy z pewnością nie poszliby z karabinem na front. Wyobrażacie sobie Kaczyńskiego na wojnie? Sasina? Błaszczaka? Nawet „wojowniczego” Macierewicza? Okej, okej, przestańcie się już śmiać (choć wiem, że trudno przestać).
Weteranka powstania warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska powiedziała pięknie, abyśmy nie wpajali w serca dzieci nienawiści. Mamy je uczyć miłości i szacunku do ludzi. Ale tego w ideologii PiS, która wkracza już do szkół, nie zobaczymy. Dla PiS ważna jest „historia” (po pisowsku), twardy podział płci (po pisowsku) i prawdziwa Polskość (oznacza zazwyczaj łyse głowy kiboli i tatuaż Polski Walczącej na łydce).
Tymczasem na festiwalu Owsiaka Pol’and’Rock młodzi skandowali pokojowe hasła. Nie chcą wojny. Nie chcą się przebierać w za duże wojskowe buty i udawać „dzieci powstania”. Patriotyzm manifestują życzliwością, umiłowaniem wolności, postawą przyzwoitego człowieka. Niczego nie chcą od „potomków Niemców”, chcą tworzyć z nimi nowy dobry świat. Nie chcą stawiać nowego muru. Młodzi nagrodzili też owacjami Barbarę Kurdej-Szatan, która powiedziała do żołnierza straży granicznej: żołnierz może odmówić wykonania rozkazu, jeśli jest on niezgodny z prawem. A push backi są niezgodne z prawem!
Taka jest Polska. Polska, której boją się pisowcy. Moja Polska.
najstarsze
najnowsze
popularne