Wczoraj wieczorem odbyło się kolejne spotkanie prezydenta miasta Andrzeja Sitnika z mieszkańcami Siedlec, na której omawiano temat spalarni śmieci, która ma powstac na terenie PEC.

Do tej pory zainteresowanie tym tematem było minimalne. Na spotkania przychodziło zaledwie kilka osób.

Tym razem w spotkaniu wzięli udział mieszkańcy ulic położonych najbliżej PEC. Przyszli oni z transparentem i zapowiedziami, że nie chcą spalarni obok siebie. Mówili o tym, że będzie to szkodliwe dla ich zdrowia i uciążliwe na co dzień - ze względu chociażby na samochody ciężarowe, które będą musiały dowieźć śmieci do spalarni i wywieźć pozostałości. Kolejnym argumentem był spadek wartości nieruchomości wokół spalarni. Czy prezydent uwzględni ten głos?