Prokuratura Rejonowa w Siedlcach postawiła 38-letniemu mężczyźnie zarzut fałszowania podpisów podczas głosowaniu na poszczególne projekty w Budżecie Obywatelskim Siedlec.
Prokuratura Rejonowa w Siedlcach postawiła 38-letniemu mężczyźnie zarzut fałszowania podpisów podczas głosowaniu na poszczególne projekty w Budżecie Obywatelskim Siedlec. Fot. Pyt
Prokuratura Rejonowa w Siedlcach postawiła 38-letniemu mężczyźnie zarzut fałszowania podpisów podczas głosowaniu na poszczególne projekty w Budżecie Obywatelskim Siedlec.
Mężczyzna miał zdobyć PESELE tych osób i głosować za nie w formie elektronicznej. Część z tych "głosujących" już od dawna nie żyje.
38-latek był kompletnie zaskoczony faktem przedstawienia mu zarzutów.
- Udało się ustalić jego dane personalne dzięki IP komputera, z którego miał dokonywać fałszerstw - mowi Prokurator Rejonowa w Siedlcach, Katarzyna Wąsak.
38-latek nie przyznaje się do winy, odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że nieprawidłowości w tegorocznym głosowaniu wykrył radny Roman Ignaciuk (Bezpartyjne Siedlce). Jego żona chciała zagłosować na zgłoszony przez niego projekt.
– Próbowała wpisać swoje dane, a wtedy pojawił się komunikat, że już głosowała i nie może oddać głosu ponownie – mówi radny. – Jak to głosowała? Przecież jeszcze nie głosowała!
Radny i jego żona poszli do urzędu miasta i zażądali wyjaśnień. W systemie sprawdzono, że małżonka radnego oddała już głos na projekt zgłoszony przez innego radnego.
– Żona złożyła zawiadomienie w urzędzie, że jakaś nieuprawniona osoba za nią zagłosowała – mówi Roman Ignaciuk.
Później okazało się również, że "głosowała" inna osoba z rodziny radnego, która od kilku lat nie żyje.
Prezydent Andrzej Sitnik zdecydował o zawiadomieniu prokuratury.
najstarsze
najnowsze
popularne