Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
.
Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
Matejko mniej znany
Nie od razu Kraków zbudowano... I nie od razu „Bitwę pod Grunwaldem” namalowano. Zanim Matejko stał się Mistrzem Janem, wcześniej był małym Jasiem. O jego artystycznych początkach opowiada kameralna wystawa w Muzeum Diecezjalnym, o nieco górnolotnym tytule „Amor Deo, Amor Patriae, Amor Familiae. Rzecz o rodzinie Matejków”.
Nie wiadomo, dlaczego Jan Matejko został najsłynniejszym, a na pewno najbardziej rozpoznawalnym polskim malarzem. Jego ojciec Franciszek Matejko, czeski emigrant z Hradec Kralove, do końca życia nie nauczył się polskiego. Matka była Niemką, mówiąc ściśle – Saksonką, ewangeliczką, z domu Rossberg.
Jakim więc sposobem Jan Matejko został Polakiem? Skoro nie po ojcu i matce, to... Mówią, że po Krakowie. Urodził się w Wolnym Mieście Kraków, mieście, gdzie każda cegła przypominała i przypomina o polskiej historii. Wystarczy przejść się po rynku, zajrzeć na Wawel, do katedry, wspiąć się do dzwonu Zygmunta. Tu miał miejsce hołd pruski, tam składał przysięgę Kościuszko. W tej sali dumał Stańczyk, a w tamtej balowała królowa Bona...
No tak, ale nawet w czasach Jasia Matejki w Krakowie mieszkało przecież kilkadziesiąt tysięcy osób, a tylko on stał się zapamiętałym ilustratorem polskiej historii – naszych tryumfów, dziejowych dramatów i zamyśleń.
To już, najwidoczniej, trzeba mieć od Boga. Ten dar. Najpierw cierpliwie i z zapałem zaczerniać ołówkiem papier. Potem farbami płótna, coraz większe i większe... „Po całych dniach, a nawet wieczorami rysował w domu naprzód różne sprzęty domowe, na które patrzał, różne mniejsze zwierzęta, które widział, a gdy to mu się udawało, to potem rwał się do rysowania koni lub nawet ludzi, a wszystko to wzbudzało niezwykły podziw tych, którzy się na to wówczas patrzyli” – zanotował usłużnie w pamiętnikach Marian Gorzkowski, osobisty sekretarz malarza.
Mieć za brata młodego artystę to nieliche utrapienie. Wciąż taki prosi, by mu pozować. A kto ma cierpliwość, by tyle siedzieć w bezruchu? Nagrodą za wytrwałość może być jednak wieczna sława. Maria, o dwa lata starsza siostra Jana, została przez niego uwieczniona m.in. jako dwórka królowej Bony, Barbara Radziwiłłówna, a nawet Matka Boska, Polonia, królowa Jadwiga. Cierpliwość została nagrodzona.
Pełen spokoju i subtelnego uroku portret „Marii Matejko” to jeden z zachwycających obrazów młodego Mistrza Jana na siedleckiej wystawie. Nie tego specjalisty od hałasu historii, bitewnej wrzawy, chrzęstu zbroi, lecz artysty rodzinnego, delikatnego, czułego... Takiego Jana Matejkę trochę mniej znamy.
A że „z matki obcej” i ojca Czecha...? A jakież to ma znaczenie? Żadnego. Nie o genetykę i pochodzenie tu chodzi. Tożsamość Polaka tworzą polska kultura i polskie dzieje. Polakiem jest ten, kto się nim czuje.
DARIUSZ KUZIAK
najstarsze
najnowsze
popularne