Matejko mniej znany - najnowszy felieton Darka Kuziaka

Mazowsze

Dariusz Kuziak 2022-12-05 14:26:46 liczba odsłon: 1105
.

.

Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.

Matejko mniej znany

Nie od razu Kraków zbudowano... I nie od razu „Bitwę pod Grunwaldem” namalowano. Zanim Matejko stał się Mistrzem Janem, wcześniej był małym Jasiem. O jego artystycznych początkach opowiada kameralna wystawa w Muzeum Diecezjalnym, o nieco górnolotnym tytule „Amor Deo, Amor Patriae, Amor Familiae. Rzecz o rodzinie Matejków”.

Nie wiadomo, dlaczego Jan Matejko został najsłynniejszym, a na pewno najbardziej rozpoznawalnym polskim malarzem. Jego ojciec Franciszek Matejko, czeski emigrant z Hradec Kralove, do końca życia nie nauczył się polskiego. Matka była Niemką, mówiąc ściśle – Saksonką, ewangeliczką, z domu Rossberg.

Jakim więc sposobem Jan Matejko został Polakiem? Skoro nie po ojcu i matce, to... Mówią, że po Krakowie. Urodził się w Wolnym Mieście Kraków, mieście, gdzie każda cegła przypominała i przypomina o polskiej historii. Wystarczy przejść się po rynku, zajrzeć na Wawel, do katedry, wspiąć się do dzwonu Zygmunta. Tu miał miejsce hołd pruski, tam składał przysięgę Kościuszko. W tej sali dumał Stańczyk, a w tamtej balowała królowa Bona...

No tak, ale nawet w czasach Jasia Matejki w Krakowie mieszkało przecież kilkadziesiąt tysięcy osób, a tylko on stał się zapamiętałym ilustratorem polskiej historii – naszych tryumfów, dziejowych dramatów i zamyśleń.

To już, najwidoczniej, trzeba mieć od Boga. Ten dar. Najpierw cierpliwie i z zapałem zaczerniać ołówkiem papier. Potem farbami płótna, coraz większe i większe... „Po całych dniach, a nawet wieczorami rysował w domu naprzód różne sprzęty domowe, na które patrzał, różne mniejsze zwierzęta, które widział, a gdy to mu się udawało, to potem rwał się do rysowania koni lub nawet ludzi, a wszystko to wzbudzało niezwykły podziw tych, którzy się na to wówczas patrzyli” – zanotował usłużnie w pamiętnikach Marian Gorzkowski, osobisty sekretarz malarza.

Mieć za brata młodego artystę to nieliche utrapienie. Wciąż taki prosi, by mu pozować. A kto ma cierpliwość, by tyle siedzieć w bezruchu? Nagrodą za wytrwałość może być jednak wieczna sława. Maria, o dwa lata starsza siostra Jana, została przez niego uwieczniona m.in. jako dwórka królowej Bony, Barbara Radziwiłłówna, a nawet Matka Boska, Polonia, królowa Jadwiga. Cierpliwość została nagrodzona.

Pełen spokoju i subtelnego uroku portret „Marii Matejko” to jeden z zachwycających obrazów młodego Mistrza Jana na siedleckiej wystawie. Nie tego specjalisty od hałasu historii, bitewnej wrzawy, chrzęstu zbroi, lecz artysty rodzinnego, delikatnego, czułego... Takiego Jana Matejkę trochę mniej znamy.

A że „z matki obcej” i ojca Czecha...? A jakież to ma znaczenie? Żadnego. Nie o genetykę i pochodzenie tu chodzi. Tożsamość Polaka tworzą polska kultura i polskie dzieje. Polakiem jest ten, kto się nim czuje.

DARIUSZ KUZIAK

Komentarze (9)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.