Czy to strach przed wolnością doprowadził w Polsce do rządów PiS? Tak. Bo typowy pisowski wyborca boi się wolności. Nie wie, co z nią zrobić.
Przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej
Czy to strach przed wolnością doprowadził w Polsce do rządów PiS? Tak. Bo typowy pisowski wyborca boi się wolności. Nie wie, co z nią zrobić.
Pisowszczykom trzeba mówić, jak mają myśleć i jak żyć. Bez tego ani rusz! Wolność ich przeraża. Bo to przez wolność dzieci pyskują rodzicom i nauczycielom, to przez wolność chcą zaznaczać swoją indywidualność kolczykiem w nosie, tatuażem, tęczowym strojem. No w d...ch się przewraca! Od tej wolności.
Pisowszczyk potrzebuje jasnych wytycznych. Pamiętacie „Paprykarza”? Stał przed Tuskiem i zawodził: „Jak żyć, panie premierze?”. No nie wiedział. Wolność go zgubiła. Ta wolność za PO... A prezes mu wytłumaczył, jak żyć... Teraz, podobno, „Paprykarz” klnie na PiS w żywy kamień. Bo wolność po pisowsku to zakazy, nakazy, ograniczenia. To zwijanie kraju, swobód obywatelskich i działalności gospodarczej.
Popatrzcie na pisowski establishment. Na to czapkowanie przed prezesem. Tam nikt nie piśnie słowa, jeśli prezes nie pozwoli. A to, co powie prezes, to święte, mądre i obowiązujące. Nawet jeśli głupie. Dorośli ludzie, niektórzy nawet wykształceni, a nie mają swojego zdania. A jeśli mają, to go nie wypowiedzą, bo nie wolno. Prezes raz dobitnie oświadczył, że „Nas nie przekonają, że białe to białe, a czarne to czarne”. I wszystko jasne.
Prezes tłumaczy pisowszczykom świat, niczym ksiądz wygłaszający z ambony prawdy wiary. A świat prezesa jest dziwny. Pełen strachów przed ludźmi, przed nauką i zdobyczami techniki. Wiatraki były złe, więc wiatraki zniknęły, a wraz z nimi nadzieja na tani i ekologiczny prąd. Nauka i medycyna mówią o problemie tożsamości płci? Nauka i medycyna nie mają racji! Prezes lepiej wie, że to fanaberie. Że Zosia patrzy na zegarek, a gdy wybije czwarta po południu, postanawia być Władkiem, albo Zbyszkiem, a może nawet Jarkiem. O, nie! Na taką wolność nie ma zgody!
Bo wolność dla PiS to tylko kłopot. Wolne duchy nie słuchają prawd wiary prezesa. Wolne duchy śmieją się w twarz pisowskim leśnym dziadkom, śmiesznym, nie znającym świata, ale też strasznym, bo w swej niewiedzy i braku szacunku dla natury dewastują świat i przyczyniają się do katastrofy klimatycznej. Ale prezes mówi, że katastrofy nie ma, więc tną lasy i palą w piecach czym się da.
Wolność to postęp i rozwój. Kocham wolność i wiem, że wróci. A wy, pisowszczycy, nie bójcie się tego. Bo wolność to także szacunek dla innych, również tych, którzy umiłowali zamordyzm i poddaństwo. Z radością będziemy patrzyli, my - wolni ludzie, jak oddychacie pełną piersią, bez lęków i ograniczeń. Zobaczycie, jaki świat wolnych ludzi jest piękny. Pokochacie wolność. Warto na te chwile poczekać.
najstarsze
najnowsze
popularne