Uwielbiam, gdy stadion skanduje moje imię

Mazowsze

Paweł Świerczewski 2023-01-15 10:10:10 liczba odsłon: 1497
Cezary Bujalski For. Sirris)

Cezary Bujalski For. Sirris)

Z Cezarym Bujalskim, wychowankiem MKP Pogoń Siedlce, rozmawia Paweł Świerczewski.

- Odwiecznym życzeniem sympatyków piłkarskich w Siedlcach jest, by siłę Pogoni w większym stopniu stanowili jej wychowankowie. I oto jesteś – zawodnik, który przeszedł przez wszystkie etapy szkolenia w klubie, a teraz coraz śmielej poczyna sobie w pierwszej drużynie.

– Zdecydowanie czuję sympatię ze strony publiczności. Zawsze słyszę słowa wsparcia, gdy wybiegam na murawę. Wiele miłego przeczytałem też o sobie w internetowych komentarzach. Jestem za to bardzo wdzięczny i staram się odwdzięczyć jak najlepszą postawą na boisku. Cieszę się, że piłkarska atmosfera w Siedlcach, po tych wszystkich aferach i problemach, znów zaczyna być taka, jak powinna. Wróciła normalność, my możemy myśleć tylko o grze, a kibice dyskutować tylko na tematy sportowe.

- Słychać, że nie podchodzisz do Pogoni jak do tymczasowego pracodawcy, tylko jak do klubu, który ma szczególne miejsce w Twoim sercu. To jest właśnie ta dodatkowa jakość, którą niosą ze sobą wychowankowie. Dla wychowanka reprezentowanie drużyny, w której stawiał pierwsze piłkarskie kroki, jest spełnieniem marzeń.

– Zgadza się. Urodziłem się w Siedlcach. Tutaj mieszkam całe życie. To miasto i Pogoń znaczą dla mnie bardzo dużo. Jestem dumny, że mogę być ich reprezentantem.

- Czy droga, którą trzeba było przejść, żeby znaleźć się w tym miejscu, była wyboista?

– Wciąż jest, bo nadal trzeba twardo walczyć o swoje. Ale pasuje mi to. Na pierwszy trening do Pogoni poszedłem prawie czternaście lat temu (za kilka dni Czarek będzie obchodzić 20. urodziny – red.). Ćwiczyłem z chłopakami o dwa lata starszymi i ze względu na gorsze warunki fizyczne nie było mi łatwo. Mnie to jednak nie zniechęciło. Miałem mnóstwo samozaparcia i z biegiem czasu szło mi coraz lepiej. Trafiłem do Polonii Warszawa. Tam w końcu zacząłem rosnąć i nabierać tężyzny. Przestałem pod tym względem odbiegać od reszty, co bardzo ułatwiło mi sprawę. Wróciłem do Siedlec i daję z siebie wszystko, żeby być coraz ważniejszą częścią tej drużyny.

Cały wywiad przeczytacie w papierowy i e-wydaniu TS nr 2

Komentarze (4)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Czytaj także

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.