Oj, nieładnie jest kłamać... Uczymy tego dzieci od najmłodszych lat. Nas też tak wychowywano. „Kłamca!” - to obelga. Próbuję więc zrozumieć, z jakich domów pochodzą ci politycy PiS, którzy z kłamstw zrobili społeczną normę...
Ładniejsza kochanka PiS - przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej
Oj, nieładnie jest kłamać... Uczymy tego dzieci od najmłodszych lat. Nas też tak wychowywano. „Kłamca!” - to obelga. Próbuję więc zrozumieć, z jakich domów pochodzą ci politycy PiS, którzy z kłamstw zrobili społeczną normę...
Stać przed kamerami i „mijać się z prawdą” w żywe oczy? Norma.
„Nikt nas nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe”? Norma.
Załatwimy sprawę „frankowiczów”! Niezałatwione? Norma.
„Węgiel jest”! A że go nie ma? Norma.
Za czasów PiS politycy kłamią bezkarnie. Dlaczego ich wyborcy godzą się na to? Dlaczego nie wytykają ich palcami, nie domagają się rozliczeń z rzucanych publicznie słów? Dlaczego nie czują pogardy do tych, którzy kłamią? Przecież kłamca to ktoś gorszy, ktoś, komu nie można ufać. Kłamstwo to patologia życia społecznego. Na kłamstwie nie można niczego zbudować. A dziś Polska kłamstwem stoi...
Wyborcy PiS są jak zdradzana żona. Na myśl, że mąż może odejść do kochanki, woli udawać, że o niczym nie wie. Jak z dowcipu, gdy to mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, a tu do stolika podchodzi piękna młoda kobieta, całuje męża w usta i odchodzi. Oburzona żona domaga się wyjaśnień. „To moja kochanka” - odpowiada mąż. Żona rzuca serwetkę na stół: - „Chcę rozwodu!”. Mąż wzrusza ramionami: - „Dobrze, ale skończą się wycieczki na Zanzibar, nowe buty i markowe torebki...”. W tym momencie żona dostrzega przy sąsiednim stoliku znajomego z jakąś młodą dziewczyną. „To też kochanka?” - pyta z przekąsem. Gdy mąż potwierdza, żona kiwa głową i kwituje: „Nasza ładniejsza”.
Badania nad strukturą wyborców PiS pokazują, że w większości to ludzie z wykształceniem średnim i niższym. Czy to znaczy, że nie interesuje ich, co się wokół dzieje, więc łatwo wmówić im wszystko? Czy może boją się konfrontacji z rzeczywistością i tak bardzo nie wierzą w swoje siły, że potrzebują zapewnień: damy wam to i tamto!
To smutne, że polityczne kłamstwo stało się w Polsce normą. Jeszcze bardziej podważa to wiarę w wartości, w sens uczciwej pracy i w postawy altruistyczne. W ogóle w sens polityki! Czy w tak zepsutym przez kłamstwo społeczeństwie może wygrać tylko ten, kto powie więcej kłamstw? Czy wybór będzie polegał na stwierdzeniu: wasze kłamstwo jest ładniejsze? Jak to odkręcić? Czy się jeszcze da?
Od dziecka uczono nas, że „kłamstwo ma krótkie nogi”. Czyli, że jak ta oliwa, prędzej czy później wypłynie na wierzch, zostanie zdemaskowane. I to prawda. Media demaskują kolejne polityczne oszustwa, wytykają je też sądy... I co? „Krótkie nogi” polityków jakoś wyborcom PiS nie przeszkadzają. Bo polityk to nie modelka, więc długich nóg nie musi mieć?
Chciałoby się powiedzieć, że kaczym chodem daleko się nie zajdzie... Ale to chyba nie w Polsce..
najstarsze
najnowsze
popularne