Czy w rodzinnym domu dziecka w powiecie łosickim doszło do molestowania podopiecznej?
Zdjęcie symboliczne fot. sxc.hu
Czy w rodzinnym domu dziecka w powiecie łosickim doszło do molestowania podopiecznej?
Sąd rejonowy w Siedlcach uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w tej sprawie. Będzie ono trwało nadal. Bo już po decyzji prokuratury wpłynęły kolejne dowody: nagrania, wiadomości, zdjęcia.
- Rodzinny dom dziecka prowadzą radny powiatowy i jego żona, która pobiera z tego tytułu wynagrodzenie - mówi pracownica PCPR w Łosicach. - Natomiast ich syn i synowa mieli umowę o sprawowanie funkcji rodziny zastępczej niezawodowej. Dodatkowo syn był zatrudniony w rodzinnym domu do pomocy w opiece nad dziećmi.
Cała rodzina mieszka jednym budynku. O kłopotach w rodzinnym domu dziecka (RDD) zrobiło się głośno, gdy 17-letnia Z. oskarżyła syna radnego o molestowanie seksualne.
Radny od 2002 roku budował swą karierę polityczną w starostwie, najpierw w PSL, teraz w PiS. Gdy jako prowadzących RDD pytamy jego i jego żonę o kłopoty związane z domem dziecka - odmawiają komentarzy, dopóki sprawy nie wyjaśni sąd.
TO TYLKO ŻARTY...
Wszystko zaczęło się w czerwcu, rok temu. Z. przebywała od kilku lat w RDD z rodzeństwem. Miała skończone 17 lat i spotykała się ze starszym o 9 lat chłopakiem. Opiekunowie uważali, że ma on na nią zły wpływ.
- Ale dzięki niemu wyrwałam się z tego piekła. Tylko on stanął w mojej obronie – mówi Z., która mieszka teraz w Pogotowiu Opiekuńczym.
Rok temu wyznała opiekunom, że ich syn wysyła jej sprośne SMS-y. Według dziewczyny mieli nie reagować, twierdząc, że to tylko żarty. W nocy z 20 na 21 czerwca Z. miała otrzymać kolejny SMS.
- Pytał, jakie mam majtki, pisał, że podniecam go i kręcę, proponował seks. Odpisałam, że ma żonę i dzieci, a ja chłopaka - twierdzi Z. i dodaje, że dostała od mężczyzny sprośne zdjęcie. - Prosił, żebym wyszła z pokoju i żebym się z nim spotkała na zewnątrz. Dzieliłam pokój z siostrą. Ona widziała, że wychodzę. Dziś się tego wypiera.
Cały tekst przeczytacie w najnowszym papierowym i e-wydaniu „TS” nr 18.
najstarsze
najnowsze
popularne