
Od kilku dni w okolicy skweru przy restauracji Brofaktura błąka się młoda kotka.
508 266 907
25 640 24 20
Gdybym wiedział, że dziennikarstwo będzie czasami polegało na tym, by pisać o sobie, zostałbym raczej poetą. Piszę tę notkę oczywiście w ostatniej chwili. To typowe. Gdyby nie morderczy redakcyjny deadline, zapewne nigdy nie rozstawałbym się ze swoimi tekstami. Zawsze można je przecież napisać lepiej, następnego dnia spojrzeć świeżym okiem, coś poprawić, ulepszyć. Lubię być... gdzie indziej. Po drugiej stronie rzeki trawa zawsze jest bardziej zielona. Gdybym się modlił, ruszając w podróż, to słowami Pana Cogito – podróżnika: Panie, dziękuję Ci że stworzyłeś świat piękny i bardzo różny, a także za to, że pozwoliłeś mi w niewyczerpanej dobroci Twojej być w miejscach, które nie były miejscami mojej codziennej udręki. Siedzieć przez pół nocy przy ognisku nad Mikaszewem. Toczyć rozmowy istotne w kawiarni z widokiem na katedrę w Orvieto. Kołysać się pod żaglami na Tałtach. Patrzeć na wschód słońca nad Gangesem. Krzepić oczy wiosennymi łąkami za Płatkownicą. Być w drodze do Mandalay. Ech