Kwiaty zasadzone przed urzędem gminy w Sarnakach zostały kupione w Białej Podlaskiej. Zrobiła się z tego niezła awantura. Bo czemu nie u lokalnych przedsiębiorców?
reklama
Mateusz Stefaniuk z Klimczyc (gm. Sarnaki) pojawił się na jednej z ostatnich sesji w Sarnakach. Zabrał głos, jako przedstawiciel mieszkańców gminy, gdy dyskutowano nad raportem o stanie gminy. Wypomniał wójtowi kilka niezałatwionych spraw. Na koniec poruszył temat zakupu kwiatów, zasadzonych przed urzędem.
– Dlaczego wójt wciąż wspiera firmy spoza naszej gminy? – pytał. - Wójt zarzekał się, że nikt w gminie nie może wystawić faktury. Zapytałem o to w kwiaciarniach w Sarnakach. Usłyszałem, że mogą wystawiać faktury. Z węglem było to samo. W naszej gminie mamy dwa punkty, gdzie można kupić węgiel, a kupuje się w Białej. Czy nie można u nas?
Wójt stwierdził, że obowiązuje go ustawa o finansach publicznych.
Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.
najstarsze
najnowsze
popularne