Kanalizacja to nie śmietnik!
Wielu mieszkańców traktuje odpływ kanalizacyjny jak kosz na śmieci. Podpaski, gruz, farby, folie, a nawet małe butelki po alkoholu i zabawki dziecięce - oto, co można znaleźć w studzienkach.
Urząd Gminy w Latowiczu zamieścił na stronie internetowej komunikat. Przypomina w nim, że „kanalizacja to nie jest śmietnik”, a „ludzkie pojęcie przechodzi to, co zostało ostatnio odnalezione na ul. Polnej”. Sytuacja wyglądała na działanie z premedytacją, ponieważ w studzience znajdowała się duża, kolorowa piłka. „Takie zachowania są przyczyną wielu zatorów i awarii, które mogą powodować zalania piwnic czy posesji” - przypomina urząd. Nie mówiąc już o stratach materialnych, które w takich przypadkach uderzają również w mieszkańców. To wzrost kosztów oczyszczania ścieków i finalnie ceny, jaką płaci się za płynne odpady.

Kolorowa piłka w studzience kanalizacyjnej w Latowiczu.
Z NIEWIEDZY CZY Z PREMEDYTACJĄ?
Wiele osób traktuje odpływ kanalizacyjny jak kosz na śmieci. Z czego wynikają takie zachowania? - Przede wszystkim z niewiedzy mieszkańców. Niestety, nadal wielu użytkowników lokali (mieszkalnych i użytkowych) wrzuca do kanalizacji np.: ręczniki papierowe, podpaski, pieluchy, gruz, farby, folie, a nawet małe butelki po alkoholu - mówi Alicja Cichoń, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mińsku Mazowieckim.
Z kolei w ocenie burmistrza Mrozów Dariusza Jaszczuka przyczyn jest kilka. Bywają działania nieświadome, wynikające z braku wiedzy osób po raz pierwszy korzystających ze zbiorowego
odprowadzania ścieków. Ale przede wszystkim są to zachowania celowe, gdzie sprawcy mają świadomość, że postępują niewłaściwie, ale są przekonani, że wykrycie ich niedozwolonych czynów jest praktycznie niemożliwe.
- Są przypadki wrzucania do instalacji kanalizacyjnych odpadów o dużych gabarytach. Trafiają one bezpośrednio do studni kanalizacyjnych w sieciach zbiorczych. To praktyka bardzo podobna do wywożenia śmieci do lasu lub do przydrożnych rowów. Trudno zrozumieć takie zachowania, kiedy wszystkie gminy mają wdrożone systemy legalnego pozbywania się odpadów stałych - zwraca uwagę włodarz gminy Mrozy.
Jak samorządy gminne i powiatowe radzą sobie z tym problemem? Edukują.
- Prowadzone przez miński PWiK zajęcia edukacyjne w przedszkolach i szkołach cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem, a dotyczą zasad higieny osobistej, korzystania z toalety z naciskiem, czego nie należy do niej wrzucać, i ogólnych achowań ekologicznych. Jednocześnie są prowadzone działania w zakresie utrzymania przepustowości sieci kanalizacyjnej (czyszczenie przewodów) - informuje Alicja Cichoń.