„Miejsce uświęcone krwią 1700 Żydów ofiar hitlerowskich ludobójców”. Fot. DK
„Miejsce uświęcone krwią 17000 Żydów ofiar hitlerowskich ludobójców”. Krótki napis, skromny pomnik. Centrum miasta, ale na uboczu – na trawniku między wieżowcem urzędu a rzędem kamienic. Miejsce największej tragedii w dziejach Siedlec.
To właśnie ten plac po spalonej synagodze, dawny cmentarz, w sierpniu 1942 r. wybrali Niemcy na siedlecki Umschlagplatz. miejsce koncentracji Żydów przed wywiezieniem ich do Treblinki.
Bezładnie zabudowany teren za wieżowcem urzędu wojewódzkiego to miejsce, gdzie był kiedyś najstarszy w Siedlcach żydowski cmentarz. To właśnie tam znaleziono, podobno jeszcze przed wojną, najstarszą zachowaną macewę – z 1630 roku. A to znaczy, że historia siedleckich Żydów sięga co najmniej pierwszej połowy XVII wieku. Być może nawet końcówki poprzedniego stulecia.
– Po raz pierwszy Żydów w Siedlcach wymienia przywilej Władysława IV z 8 grudnia 1635 roku. Potem występują już we wszystkich inwentarzach dóbr – pisze Edward Kopówka, badacz historii siedleckich Żydów. – I tak w 1730 roku było w mieście 39 rodzin żydowskich, w 1755 roku odnotowano 123 domy, w tym 29 żydowskich. Siedlce w 1765 roku zamieszkiwało 631 Żydów. W kolejnych latach nastąpił jednak spadek liczby ludności żydowskiej – 1787 roku w mieście, wraz ze starą wsią, zamieszkiwało 218 Żydów, jednak w 1794 roku nastąpił wzrost i zanotowano 375 osób.
Liczba ludności żydowskiej w Siedlcach bardzo szybko rosła, zwłaszcza w XIX wieku. W 1911 r. Siedlce liczyły 31 tysięcy mieszkańców. Większość, bo 17 tysięcy przyznawało się do wyznania mojżeszowego, katolików było 12 tysięcy. Oprócz synagogi w centrum miasta, było też 27 domów modlitwy.
TRZY CMENTARZE
Nie wiadomo, kiedy wybudowano w Siedlcach pierwszą synagogę. Wiemy, że spłonęła w 1851 r. Kilka lat później przystąpiono do budowy synagogi murowanej. Tę okazałą świątynię podpalili Niemcy w nocy z 24 na 25 grudnia 1939 r. Gruzy wkrótce uprzątnięto. W sierpniu 1942 r., gdy Niemcy przystąpili do likwidacji getta, już jej nie było.
Drugi żydowski cmentarz znajdował się w pobliżu żydowskiego szpitala (1891 r.) w pobliżu skrzyżowania obecnych ulic Sienkiewicza i Armii Krajowej. XIX-wieczny budynek szpitala przetrwał wojnę. Znajdował się na tyłach dzisiejszej siedziby redakcji „Tygodnika Siedleckiego”. Obecnie nie istnieje. W latach 90. XX w. został odzyskany przez gminę żydowską, a następnie sprzedany deweloperowi. Po rozbiórce budynku szpitala wybudowano w tym miejscu osiedle mieszkaniowe. Jedyną pozostałością po tamtym żydowskim cmentarzu jest fragment muru, z pamiątkową tablica poświęconą Polakom rozstrzelanym przez hitlerowców.
Podobny los – sprzedaż, rozbiórka – spotkał bożnicę przy ul. Czerwonego Krzyża. Przetrwała wojnę i PRL. Obecnie na jej miejscu znajduje się blok mieszkalny.
Do dziś zachował się natomiast trzeci z siedleckich żydowskich cmentarzy – utworzony na początku XIX wieku kirkut przy ul. Szkolnej. W czasie okupacji dokonywano tam masowych egzekucji siedleckich Żydów.
CO JESZCZE ZOSTAŁO?
Od lat na nowego właściciela czeka dom Adolfa Gancwola-Ganiewskiego przy ul. Sienkiewicza 33. Fakt, że przed wojną znajdował się tu zakład jednego z najbardziej znanych i zasłużonych dla historii miasta siedleckich fotografików, upamiętnia tablica z podobizną. Choć jeszcze przed wojną Gancwol-Ganiewski zmienił nazwisko i wyznanie, dla Niemców nie miał znaczenia.
Dla nich pozostał Żydem. Jak reszta swego narodu, zginął w komorach gazowych i piecach Treblinki. Przy ul. Czerwonego Krzyża zachował się dom, w którym przed I wojną światową mieszkała Anna Kahan. Pisany przez nią pamiętnik jest cennym źródłem, opowiadającym o Siedlcach na początku XX wieku oraz o żydowskiej społeczności.
W pobliżu przy ul. Browarnej zachował się budynek (1903 r.) dawnej żydowskiej szkoły Talmud -Tora. W latach międzywojennych uczyło się tam kilkuset chłopców. Obecnie w budynku mieści się Centrum Kształcenia Ustawicznego.
Natomiast z dawnego Domu Starców i Kalek Żydowskich przy ul. Sienkiewicza korzysta dziś Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny. Jeśli dobrze poszukać, to przy drzwiach na futrynach kilku siedleckich kamienic można znaleźć jeszcze ślady po mezuzach, w których przechowywano papierowe zawiniątka z fragmentami Tory. Dotknąć już nie ma czego. Ale został ślad.
DARIUSZ KUZIAK
najstarsze
najnowsze
popularne