Oglądasz w telewizji reportaż o młodych ludziach szprycujących się dopalaczami i myślisz z ulgą, że to odległy i cudzy problem? To mylisz się. W Siedlcach dopalacze są tak samo popularne i łatwo dostępne.
Dwa sklepy z dopalaczami działające w Siedlcach po sobotniej ogólnopolskiej akcji Sanepidu i policji również zostały zamknięte.
Jak podaje portal gazeta.pl, do szpitala w Łukowie trafił 26-letni mężczyzna z objawami zatrucia po zażyciu dopalacza.
Powiatowy Inspektor Sanitarny i sokołowscy policjanci, po kontroli sklepu z dopalaczami znajdującego się w Sokołowie Podlaskim, ujawnili kilkadziesiąt produktów kolekcjonerskich, które były niedopuszczone do obrotu na terytorium Polski.
Sekretarz Urzędu Miasta Sławomir Marchel zapowiedział: albo reklama dopalaczy albo obecność gazety w urzędzie.
Walkę z dopalaczami rozpoczynają kolejne samorządy w kraju. Do dyskusji na temat dopalaczy włączyli się również radni z Mińska Mazowieckiego.
W najbliższą sobotę, 24 października Młodzież Wszechpolska organizuje akcję przeciwko sprzedaży dopalaczy.