Trzymamy kciuki za Joasię!
Mazowsze
22-letnia siedlczanka Joanna Różewska wystąpi we wtorek, 5 października o godz. 10.30. w Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej w Warszawie podczas I etapu przesłuchań XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Każdy z nas może indywidualnie trzymać kciuki za reprezentantkę Polski i śledzić jej występy na żywo w radiowej „Dwójce” i TVP Kultura.
O udziale w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im Fryderyka Chopina marzyła od dziecka, i chyba dlatego teraz uczucie szczęścia góruje u niej nad tremą czy stresem. Elżbieta Tarnawska, profesor młodej siedlczanki, uważa, że jest ona odporna psychicznie. - W chwilach trudnych bardzo się mobilizuje. W wyobraźni oswaja się z tremą, nie dopuszcza do siebie złych myśli - potwierdza mama, Teresa Różewska.
Już samo zmierzenie się z legendą Konkursu wywołuje presję, wszak ma opinię jednego z najtrudniejszych na świecie. Do tego dochodzi szum medialny. Tegoroczne zmagania pianistów relacjonuje blisko 100 tytułów prasowych i stacji telewizyjnych z Francji, Niemiec, Danii, Japonii, Chin czy Kuwejtu. Zrozumiałe więc, że to olbrzymie przeżycie dla jego uczestników. Każdy młody pianista ma swój własny sposób na radzenie sobie w takich sytuacjach. - Aśka prosiła, żebym nie przynosiła jej żadnych notek prasowych, nie przytaczała opinii ani na jej temat, ani na temat innych uczestników. Broni się przed tym - mówi pani Teresa. Joanna chce być oderwana od spekulacji, ocen, typowań faworytów. Pragnie skoncentrować się wyłącznie na muzyce i natchnieniu. I tak do końca konkursu.
Tata pianistki, Stanisław Różewski, przebywa na kontrakcie w Rumunii. - Im bliżej do występów, tym serce mocniej bije - mówi. Z Asią kontaktuje się codziennie przez telefon lub widują się na Skype’ie. - Nie ukrywam, że jest mi łatwiej niż żonie. Żyjąc w ciągłym, podyktowanym obowiązkami zawodowymi biegu, łatwiej jest się na chwilę wyłączyć i o wszystkim zapomnieć - mówi. U mamy Joasi te emocje są włączone 24 godziny na dobę.
O dopuszczenie do październikowych przesłuchań ubiegało się 209 pianistów z 38 krajów. Zakwalifikowało się 81 osób. Najliczniejszą grupą są Azjaci z: Chin, Japonii, Korei Południowej i Tajwanu - w sumie ponad 30 osób. Inni pianiści reprezentują Rosję (aż 12 uczestników), Stany Zjednoczone, Austrię, Australię, Francję, Włochy, Niemcy, Hiszpanię, Bułgarię, Ukrainę, Gruzję, Armenię oraz Izrael. Polaków w konkursie jest garstka. Jury wstępnych eliminacji było dla nich bardzo surowe - z 24 naszych kandydatów zakwalifikowało tylko siódemkę. Ale to też i dobra wiadomość. Zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie, że muszą to być najlepsi z najlepszych
Bez względu na to, jak potoczą się dalsze losy Joanny Różewskiej w Konkursie Chopinowskim, już teraz wiadomo ponad wszelką wątpliwość, że odniosła ogromny sukces. - Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że znaleźć się w gronie Polaków zakwalifikowany na Konkurs Chopinowski jest o wiele trudniej, niż dostać się do reprezentacji Polski na jakąkolwiek olimpiadę sportową. To już musi być niekwestionowany talent... - mówi Michał Hołownia, dyrektor Zespołu Szkół Muzycznych w Siedlcach. Udział absolwentki siedleckiej placówki w tak prestiżowej imprezie to najpiękniejszy prezent, jaki szkoła mogła sobie wymarzyć w roku jubileuszu 50-lecia. (T.Mark)
Więcej na temat Joasi oraz kulis „Konkursu Chopinowskiego” przeczytacie w obszernym tekście Tomasza Markiewicza w najnowszym numerze „Tygodnika Siedleckiego”.
najstarsze
najnowsze
popularne