W hali siedleckiego OSiR odbyły się, 9-10 października, Mistrzostwa Polski w Kick-boxingu w formułach full i semi. Na starcie stanęło 174 zawodniczek i zawodników z 49 klubów. Świetnie spisali się w tym towarzystwie reprezentanci klubów z naszego regionu. Wywalczyli oni 3 złote i 2 srebrne medale w semi-contakcie oraz 1 srebrny i 1 brązowy w full-contakcie.
W finale kategorii + 70 kg kobiet w semi spotkały się Anna Maksim (PTS Siedlce, Łukplast Łuków) i Aleksandra Nowak (Częstochowa). Losy zwycięstwa w tym pojedynku ważyły się do ostatniej akcji. Częstochowianka prowadziła już 7 : 4 i 8 : 5. Podopieczna trenera Zenona Pawlikowskiego doprowadziła do wyrónania 10 : 10, a w koncówce zadała decydujący cios, wygrywając 16 : 15.
W finale kat. 89 kg mężczyzn w semi przeciwnikiem Piotra Góreckiego (Sfinks Węgrów) był Bartosz Sochacki z Jarosławia. Przewaga węgrowianina nawet przez moment nie podlegała dyskusji. Wygrał on pewnie 11 : 4, mimo że z powodu choroby nie był w pełni dysponowany. Złoty medal w tej samej formule w kat. 69 kg zdobył też kolega klubowa Piotra – Albert Paderewski. W finałowej walce jego przeciwnikiem był Robert Rybicki (Nadstal Krzaki czaplinkowskie). Zawodnik Sfinksa długo nie mógł uzyskać większej przewagio punktowej nad rywalem. O zwycięstwie Albrta 9 : 7 zadecydowała końcówka walki. Ze srebrnymi medalami wyjechały do Węgrowa Karolina Młynik i Monika Turemka (obie walczyły w semi-contakcie). Pierwsza z nich uległa w finale utytułowanej Emilii Szabłowskiej (KS Piaseczno) 8 : 18, a druga nie sprostała Paulinie Frankowskiej (Nadstal), przegrywając 7 : 11.
Tuż po walce w semi Anna Maksim wystąpiła w finale kat. + 70 kg w full-contakcie. Walczyła bardzo dzielnie, ale zmęczenie dało o sobie znać i jednogłosnie na punkty uległa Annie Słowik z Legii Warszawa. W tej samej formule w kat. 75 kg brązowy medal zdobył jedyny reprezentant TKKF Siedleckie – Bartosz Ożarek. Słabą obsadę siedlczan w tych zawodach trener Andrzej Garbaczewski tłumaczył tym, że jego podopieczni specjalizują się teraz w formule low-kick. Wokół występu Bartosza powtał zresztą pewien skandal. Rozpoczęcie walk finałowych zaplanowano na godz. 11.00 w niedzielę i czterdzieści minut przed ich rozpoczęciem w hali OSiR zjawili się zawodnik i jego trener. Zapomnieli lub, jak mówią nie zostali o tym poinformowani, że Bartosza Ożarka czekała jeszcze walka półfinałowa (ostatnie walki półfinałowe rozpoczęły się o godz. 10.00). Siedlcanin przegrał więc pojedynek o finał walkowerem i musiał zadowolić się brązowym medalem.
najstarsze
najnowsze
popularne