I będziemy mieli Neapol…

Siedlce

Zbigniew Juśkiewicz 2010-11-12 11:58:09 liczba odsłon: 4130
rys. Mirosław Andrzejewski

rys. Mirosław Andrzejewski

To, co zrobił jeszcze poprzedni wójt gminy Mokobody, teraz może zostać zmarnotrawione. Z kolei nowej wójt, oraz mieszkańcom całej gminy, może przysporzyć nowych kłopotów. Sytuacja wydaje się paradoksalna, ale to w naszej rzeczywistości w końcu nic nadzwyczajnego.


Po raz kolejny okazuje się, że ci, którzy podjęli jakieś działanie, teraz będą karani. Chodzi o gminne wysypisko odpadów komunalnych w pobliżu Mokobód. Choć powinno ono z powodzeniem służyć jeszcze przez wiele lat, niewykluczone, że zostanie zamknięte! Wydaje się to zupełnie nieracjonalne, i to z wielu względów. To  ewidentne marnotrawstwo pieniędzy. Poza tym brak wysypiska oznacza kłopoty z wywozem śmieci. 

- Zgodnie z nowymi przepisami, tego typu wysypiska mogą być użytkowane tylko do 2012 roku – mówi wójt gminy Mokobody, Iwona Księżopolska. – Nie jest to chyba jeszcze precyzyjnie ustalone, bo otrzymuję w tej sprawie ciągle nowe informacje. Panuje spore zamieszanie, a sprawa jest bardzo poważna. Problemu składowania odpadów nie da się przecież rozwiązać z dnia na dzień. Małe wysypiska można zlikwidować jednym zarządzeniem. Tylko czy ktoś myśli, jak zapełnić tę lukę i jakie wiążą się z tym koszty. 

Wójt uważa, że zamykanie wysypiska jest zupełnie nieracjonalne. Takie porządkowanie gospodarki odpadami może spowodować jedynie wielkie nieporządki.

Rzeczywiście, odgórne działania zmierzające do likwidacji małych wysypisk, odbierane są przez samorządy raczej nie jako szansa, ale groźba. Jakie działanie, które wszystkich traktuje jednakowo, natomiast poszczególne wysypiska są czasem krańcowo różne – choćby pod względem wymogów ochrony środowiska. W przypadku wysypiska koło Mokobód, jego likwidacja wydaje się wyjątkowo nieuzasadniona.

- Wysypisko ma 2 niecki, z których jedna jest zupełnie pusta, a druga wypełniona w około 70 procentach – mówią w Urzędzie Gminy w Mokobodach. – Będą jeszcze robione specjalne pomiary przy użyciu GPS. Z naszych szacunkowych wyliczeń wynika, że obiekt może z powodzeniem służyć przez 10 czy nawet 15 lat. Poza tym wysypisko zostało zbudowane niedawno i z zachowaniem wszelkich wymaganych parametrów. Jest ono obwałowane, a niecki zostały wyłożone folią, która zabezpiecza przed skażeniem wód gruntowych. Wykonano też studzienki do odcieków i zainstalowano wagę. Wszystko jest oczywiście ogrodzone. W tej sytuacji powinno się eksploatować wysypisko aż do jego wypełnienia. Przecież na budowę wydano setki tysięcy złotych. Czy stać nas na taką rozrzutność, żeby likwidować to, co doskonale funkcjonuje?

Samorządowcy w Mokobodach podkreślają, że bliskość wysypiska jest bardzo korzystna dla mieszkańców. Śmieci nie trzeba bowiem transportować na dalsze odległości, co ma zasadniczy wpływ na ceny ich odbioru. Wkrótce może się to zmienić. W Mokobodach przypominają niedawny wypadek drogowy. Uczestniczyła w nim „śmieciarka”, która wiosła odpadki z Sulejówka aż do gminy Łosice!

- Chcą likwidować małe, dobrze działające wysypiska, ale co w zamian? – pyta Iwona Księżopolska. – Śmieci z każdym rokiem przybywa, a na budowę spalarni się nie zanosi. Jak tylko pojawiają się takie plany, to natychmiast protestuje lokalne społeczeństwo. W naszym regionie też nie mamy zbyt wielu dużych wysypisk. Może być problem jak w Neapolu, który został zasypany odpadkami…

Kilka dni temu Urząd Gminy w Mokobodach wysłał pismo do marszałka województwa mazowieckiego z prośbą wydłużenie czasu eksploatacji wysypiska. Odpowiedzi jeszcze nie ma. 

Zbigniew Juśkiewicz


Komentarze (2)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.