Plac zabaw dla psów
Siedlce
Internautka
2011-07-05 13:50:50
liczba odsłon: 10003
Całkiem niedawno pojawił się na osiedlu przy Wyszyńskiego, dokładnie przy bloku nr 11 swoisty "plac zabaw dla psów". Teren jest całkowicie ogrodzony, a jego administratorem jest Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta. Pomysł jest przedni. Dla właścicieli psów, zwłaszcza tak energicznych jak mój :) jest znakomitym rozwiązaniem.
Piesek może się wybiegać, taki wybieg jest też niezbędny dla utrzymania kondycji, zwłaszcza psów blokowych. Cieszę się, że jest w końcu miejsce, gdzie mogę spuścić zwierzaka bezpiecznie ze smyczy, żeby mógł się wyszaleć. Mój pies nauczył się korzystać z każdego elementu na tym placu, naprawdę i mi i mojemu psu bardzo się ten teren podoba. Chcę o to dbać, żeby służył on jak najdłużej, jednak w naszym dzikim mieście obawiam się, że nie będzie to możliwe.
Na placu zabaw, nie dość że jest pełno śmieci tj. puszki i butelki po piwie, papiery, reklamówki itp., kosz na psie odchody jest pełen takich właśnie rewelacji, tak że nie ma nawet gdzie wcisnąć czarnej torebki z właściwą zawartością! Czego dowodem są załączone zdjęcia. Na domiar złego z "placu zabaw dla psów" korzystają dzieci! Całe gromadki rozwrzeszczanych dzieci wpadają bez pardonu, często nawet przy aprobacie bezmyślnych rodziców! Nie dość że może to spowodować nieprzewidziane agresywne zachowanie u psa, który biega sobie wolno po tym terenie, uznając je już za swoje terytorium. To jeszcze te dzieci niemalże demolują te sprzęty przeznaczone przecież wagowo dla psów, np. z równoważni dla psów urządzają sobie huśtawkę koniki! Mimo, że tuż obok znajduje się duży, ogrodzony plac zabaw dla dzieci!!! Ja nie chodzę ze swoim psem na plac zabaw dla dzieci i chcę, żeby rodzice z dziećmi również szanowali mnie i innych właścicieli psów i nie korzystali bezrefleksyjnie z tego co jest przeznaczone dla psów.
Tyle się mówi, o tym że niektórzy właściciele psów nie sprzątają po swoich pupilach, że zwierzaki załatwiają się w piaskownicach itd., a tu jak na terenie dla psów jest niemal siedlisko bakterii i robaków psich, to dzieciom nie szkodzi korzystać i bawić się w tym właśnie miejscu?! Paranoja! Jestem tym bardzo poruszona!!! Lludzie nie potrafią korzystać z rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem i są tak cyniczni. Próbuję tego bronić, upominam i dzieci i ich rodziców ale kończy się to zazwyczaj awanturą i kompletnym niezrozumieniem z ich strony! To bulwersujące, że musi upłynąć jeszcze wiele dekad, żeby społeczeństwo dojrzało mentalnie i uzyskało samoświadomość europejską, bo w krajach UE nie spotkałam się nigdy z tego typu ignorancją i ludzką głupotą. Zastanawiam się co można zrobić, czy zwiększyć patrole straży miejskiej? Czy na regulaminie terenu dla psów dopisać, że to miejsce nie dla dzieci? Coś na pewno trzeba z tym zrobić. Może ludzie się zastanowią?
Pozdrawiam
Właścicielka uroczego, nieposkromionego szczeniaka :)
najstarsze
najnowsze
popularne