Z Prusa kramy znikły
Łuków
Ulicę Prusa w Łukowie opuściła większość prowadzących tam działalność handlową. Władze miasta rygorystycznie zaczęły podchodzić do obowiązujących przepisów. Fot. PGL
W czwartki, dni targowe, nie zrobimy już w Łukowie zakupów u sprzedających na stoiskach rozstawionych wzdłuż ul. Prusa. Kramy znikły z tej ulicy. Nowy zakaz nowych władz miasta? Nie! Zaczęto jedynie rygorystycznie respektować już obowiązujące przepisy.
A wynika z nich, że handel w pasie drogowym, do którego zaliczane są chodniki, można prowadzić po uzyskaniu zgody zarządcy drogi. Taka zgoda uzależniona jest od zachowania bezpieczeństwa w pasie drogowym w czasie działalności handlowej.
Ulicą Prusa, łącząca ul. Międzyrzecką z targowiskiem miejskim, znajduje się w pieczy Zarządu Dróg Miejskich. Dyrektor ZDM, Stanisław Konieczny uważa, że handel prowadzony na chodnikach przy ul. Prusa przyczyniał się do powstawania w dni targowe utrudnień w ruchu.
Handlujący przemieszczali się z placu targowego wzdłuż ul. Prusa. Z czasem sprzedawców na chodniku przybywało, chociaż na placu targowym miejsca dla nich nie brakowało.
Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich już ustawili wzdłuż wspomnianej ulicy tablice informujące o zakazie. Z informacji uzyskanej od Henryka Boska z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta w Łukowie wynika, że handel uliczny przy ul. Prusa dopuszczony jest jedynie w przypadkach, gdy stoiska są rozstawiane na terenie prywatnym, np. w bramach posesji.
– Nawet wówczas sprzedający muszą uiścić opłaty targowe – przypomina H. Bosek. – Ich istotą jest bowiem zapłata nie za zajmowaną powierzchnię, co często wydaje się ludziom, ale za prowadzoną działalność gospodarczą. (pgl)