Chciałem podzielić się z Wami refleksją na temat wszawicy, jaka panuje w jednej z siedleckich szkół podstawowych, a konkretnie sposobu, w jaki podchodzi się do tej sprawy.
Chciałem podzielić się z Wami refleksją na temat wszawicy, jaka panuje w jednej z siedleckich szkół podstawowych, a konkretnie sposobu, w jaki podchodzi się do tej sprawy.
Dyrekcja szkoły, do której chodzi moje dziecko, nie podjęła się zrobienia czegokolwiek w tej sprawie nic. Podobnie jak pielęgniarka szkolna. Rodzice na zebraniu rodzicielskim zgłosili ten problem i... pozostał on bez odzewu.
Przyjechałem do domu na Święta z zagranicy i zdecydowałem, że w tym tygodniu moje dziecko nie pójdzie już do szkoły. Czemu? Nie chcę mieć w domu wszawicy na Święta.
To, co zaskoczyło mnie w tym wszystkim, to fakt, że mamy przecież XXI w. Szampony, eliminujące wszawicę, nie są drogie. Nie wiem jednak, czy większym problemem jest to, że danego rodzica może nie być stać na taki zakup, czy to, że w pewnych rodzinach nie ma komu umyć dziecku głowy lub przypilnować, by samo ją umyło.
Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie to, że nikt na tę wszawicę nie zareagował. Czy w XXI w. naprawdę jesteśmy bezsilni wobec tej choroby?
najstarsze
najnowsze
popularne