Wczoraj około godz. 0.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży motoroweru. Poszkodowany pozostawił go na parkingu przy bloku jedynie na pół godziny.
fot. KPP w Sokołowie Podl.
Wczoraj około godz. 0.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży motoroweru. Poszkodowany pozostawił go na parkingu przy bloku jedynie na pół godziny.
Kiedy wrócił po swój pojazd, okazało się, że miejsce, w którym stał, było puste. Szybko powiadomił Policję, jednak nie udało się odnaleźć ani złodzieja, ani skradzionego motoroweru.
Od samego rana zarówno policyjne patrole, jak i pokrzywdzony wraz ze znajomymi, próbowali odnaleźć skradziony pojazd. Szczęście bardziej uśmiechnęło się do znajomych pokrzywdzonego. Około godz. 16.30 na drodze prowadzącej w kierunku podsokołowskiego Walerowa zauważyli jeżdżącego motorowerzystę. Motorower, chociaż nie miał tablic rejestracyjnych, był bardzo podobny do skradzionego w nocy. Szybko powiadomili właściciela. Zanim ten przybył, motorower już stał oparty o siatkę. Po chwili pojawił się młody mężczyzna, który wcześniej jeździł motorowerem. Nie przewidując, że ma do czynienia z właścicielem, zapytał, czy mogą mu dać trochę benzyny, bo skończyła się już w zbiorniku. Wtedy dopiero dowiedział się, że osoby przy motorowerze, który ukradł w nocy, nie pojawiły się przypadkowo.
Na miejsce wezwano Policję, która zatrzymała mieszkańca Sokołowa Podlaskiego. Był bardzo dobrze znany policjantom, bo już niejednokrotnie zatrzymywali go za różne kradzieże.
Początkowo nie przyznawał się do winy, jednak po przemyśleniu zmienił zdanie. Wiedział, że wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Przyznał się do kradzieży i wskazał miejsce, skąd go ukradł.
Mężczyzna odpowie teraz za kradzież motoroweru. Niewątpliwie do kary za kradzież, będzie musiał doliczyć koszty naprawy, częściowo uszkodzonego jednośladu.
asp. szt. Sławomir Tomaszewski
najstarsze
najnowsze
popularne