– Czas najwyższy na polski Majdan. Jadę 11 września do Warszawy z namiotem. Mam wszystko. Jestem przygotowany – mówił jeden z siedleckich związkowców podczas konferencji prasowej, dotyczącej przygotowań do protestu 11-14 września w Warszawie.
– Czas najwyższy na polski Majdan. Jadę 11 września do Warszawy z namiotem. Mam wszystko. Jestem przygotowany – mówił jeden z siedleckich związkowców podczas konferencji prasowej, dotyczącej przygotowań do protestu 11-14 września w Warszawie.
Trzy siedleckie oddziały central związkowych: NSZZ „Solidarność” Region Mazowsze Oddział w Siedlcach, OPZZ i Forum Związków Zawodowych przygotowują wyjazd mieszkańców na ogólnopolski protest pod hasłem: „Dość lekceważenia społeczeństwa”. Sylwester Czyżyk szef siedleckiej „Solidarności” szacuje, że w proteście powinno wziąć udział około tysiąca mieszkańców z siedleckiego.
Obecnie zgłosiło się 450 chętnych z Polimexu-Mostostalu, a zapisywać się można do ostatniej chwili przed wyjazdem, który nastąpi 11 września. Część pracowników z Mostostalu po proteście pojedzie od razu na pielgrzymkę do Częstochowy, a część wróci do Siedlec. – Będą także tacy, którzy dotrą własnymi środkami transportu – ocenia S. Czyżyk. Ile wyjazd na ten protest do stolicy będzie kosztował związkowców? Około 30 zł za każdego jadącego na protest. Protestujący swoją akcję zaczną pod siedzibami siedmiu ministerstw, a potem przejdą do Sejmu. Przez cztery dni 11-14 przed Sejmem będzie namiotowe miasteczko. W czwartek (12 września) protestujący będą mogli uczestniczyć w panelach dyskusyjnych z udziałem fachowców. Dlaczego związki zawodowe organizują ten ogólnopolski protest? Bo został zerwany dialog społeczny, prowadzony w trójstronnej Komisji Dialogu Społecznego. Tymczasem związkowcy chcą powrotu do negocjacji i poważnego ich tam taktowania. Żądają zmiany prawa o referendach tak, by po zebraniu 500 tys. podpisów obywateli Sejm decydował jedynie o dacie referendum. Chcą wycofania zmian w Kodeksie pracy, dotyczących elastycznego czasu pracy. Domagają się ustawy, ograniczającej obowiązywanie umów śmieciowych. Żądają likwidacji szkół i przerzucania kosztów za ich funkcjonowanie na samorządy. Chcą ulg podatkowych dla firm, które utrzymają zatrudnienie w czasie przestojów w produkcji. Żądają podwyższenia płacy minimalnej i uchwalenia ustaw, stwarzających możliwość wypłacania rekompensat firmom, zużywającym przy produkcji dużo energii.
Wśród żądań dominują te o charakterze politycznym, a nie pracowniczym. Protest także będzie polityczny, bo związkowcy nie ukrywają, że celem jest doprowadzenie do: obalenia rządzącej koalicji, ukrócenia władzy PO i przedterminowych wyborów. (Bono)
najstarsze
najnowsze
popularne