Niekompetencję, ignorancję i arogancję zarzucił siedleckiej prokuraturze rejonowej detektyw Krzysztof Rutkowski. Sprawa dotyczy samobójstwa siedlczanina, który, zdaniem żony mężczyzny i detektywa Krzysztofa Rutkowskiego popełnił samobójstwo po uporczywym nękaniu przez księdza z Rogowa (pow. sokołowski).
Mężczyzna przez kilka miesięcy otrzymywał sms-y i mms-y o treści erotycznej, jak również odbierał natarczywe telefony w środku nocy.
Prokuratura umorzyła śledztwo nie znajdując dowodów potwierdzających te doniesienia. - Nie wystapiono o odzyskanie sms-ów i mms-ów - mówił K. Rutkowski. - Tylko moje biuro zadało sobie trud zidentyfikowania numeru i odnalezienia właściciela telefonu. Okazało się, że jest to ksiądz. Podczas przeszukania plebanii policja zabezpieczyła 12 telefonów komórkowych, filmy o treściach pornograficznych także z nieletnimi, jak również tzw. wyłamkę z karty SIM z telefonu, z którego dzwoniono do męża pani Emilii. Ksiądz przyznał, że zarówno aparat telefoniczny, jak i kartę SIM spalił.
Detektyw Rutkowski ocenił działanie asesor prowadzącej tę sprawą dobitnie. - Działanie po omacku jest megakomplemetem dla tej pani - mówił dektektyw.
Decyzja o umorzeniu śledztwa została zaskarżona. Sąd wypowie się na ten temat w czwartek.
O szczegółach tej sprawy napiszemy w papierowym wydaniu "TS". (MZ)
najstarsze
najnowsze
popularne