Jankowi nie udało się poprawić oceny końcowej z historii. Oznaczało to poważne problemy z promocją do trzeciej klasy gimnazjum. Po spotkaniu z nauczycielką wrócił do klasy. Podobno miał wtedy głośno wyrazić swoje niezadowolenie. Zapewne myślał wówczas, że ma poważne kłopoty. Mylił się. One dopiero go czekały.
Z relacji uczniów wynika, że Janek miał rzucić plecakiem. Jedna z jego szkolnych koleżanek ponoć usłyszała wówczas jedno wulgarne słowo skierowane pod adresem nieobecnej nauczycielki. Powiadomiła ją o tym.
– Nauczycielka poczuła się zniesławiona i jako funkcjonariusz publiczny złożyła doniesienie na policję. Stamtąd sprawa trafiła do Sądu w Sokołowie Podlaskim – potwierdza dyrektor Zespołu Oświatowego w Bielanach, Renata Kalicka. [...]
Cały artykuł można przeczytać w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 5.
Justyna Pycka
Zostało Ci do przeczytania 89% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 5/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne