W strefie zamieszkania nie wolno parkować. Na części siedleckich osiedli domów jednorodzinnych są utworzone takie właśnie strefy. Czy mieszkaniec podjeżdżający pod dom nie ma prawa stanąć na ulicy? Okazuje się, że policja i straż miejska w różny sposób egzekwują przepisy.
W piątek (14.02) rano, podobnie zresztą jak przez kilka ostatnich tygodni, podjechałem pod mój rodzinny dom przy u. Mikołaja Reja w Siedlcach. Miałem zabrać bratową i zawieźć ją na rehabilitacje. Kiedy wysiadłem z zaparkowanego samochodu i wszedłem do mieszkania, bratowa powiedziała abym jak najprędzej odjechał sprzed domu, bo od wczoraj jest nagonka. Policja wlepia mandaty za parkowanie w strefie zamieszkania. Podobno teraz każdy musi parkować na swojej posesji. A co ze mną??
Wyznaczonego parkingu nie ma, więcej aut na podwórku u brata się nie mieści i co dalej?? Prosić sąsiada, aby wpuścił mnie na swoje podwórze??
Zapewniam, że osób takich jak ja jest więcej. Dzisiaj przejechałem się specjalnie po osiedlach i stwierdziłem, że stref zamieszkania w okolicy jest mnóstwo, a parkingu żadnego, jeśli nie liczyć płatnego pod Szpitalem Wojewódzkim. Poza tym nie na każdej ulicy policjanci czy też funkcjonariusze straży miejskiej w takim samym stopniu egzekwują zakaz parkowania.
Mariusz Moskwiak
najstarsze
najnowsze
popularne