W Zespole Szkolnym w Cegłowie zdarzył się wypadek. Michałowi, uczniowi I klasy gimnazjum, wbił się w oko cyrkiel. Rodzice nie odbierali telefonu ze szkoły, więc wychowawczyni odwiozła nastolatka do domu, do oddalonej o kilka kilometrów Pełczanki. Dlaczego nie zostało wezwane pogotowie? Matka dowiedziała się, że szkoła nie miała prawa tego zrobić.
– Uważam, że pani dyrektor szkoły Beata Walas w rażący sposób nie dopełniła swoich obowiązków służbowych – napisała Małgorzata, mama Michała do wójta gminy Cegłów.
– Piszę ten list bolejącym sercem matki… – to jedno z pierwszych zdań skargi, którą Małgorzata, mama chłopca, skierowała do: wójta Cegłowa Marcina Uchmana, Rzecznika Praw Dziecka, Kuratorium Oświaty w Warszawie, Rady Gminy, Ministerstwa Edukacji Narodowej, policji. Stara się w nim pokazać, jak działa system, w zderzeniu z którym jej syn stał się bezradnym trybikiem.
– Jestem osobą biedną i nie potrafię oraz mnie nie stać, by tak pokierować sprawą, aby mój syn otrzymał najlepszą pomoc medyczną i aby sprawiedliwość zwyciężyła – podkreśla. [...]
Więcej w papierowym i e-wydaniu „TS” nr 10.
Bożena Nowotniak
Zostało Ci do przeczytania 88% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 10/2014:
najstarsze
najnowsze
popularne