Plakat promujący akcję „Nie dla wypalania traw\"
Dane dotyczące wypalania traw na Mazowszu są zatrważające. Od początku roku zanotowano w naszym województwie niemal 4,5 tys. pożarów. Straty są szacowane na 1,6 mln złotych. Sprawcom podpaleń grozi 5 tysięcy złotych grzywny, a nawet do 10 lat więzienia.
Na Mazowszu w okresie wczesnowiosennym plagą staje się wypalanie traw. Wśród części rolników panuje przekonanie, że skutkuje to zwiększeniem urodzajności ziemi. To błąd. Jak podaje Komenda Wojewódzkiej Straży Pożarnej, ziemia na pogorzeliskach staje się jałowa. Ogień hamuje przyswajanie azotu z powietrza oraz proces gnicia pozostałości roślinnych, które tworzą urodzajną warstwę gleby.
W celu zatrzymania procederu wypalania traw podjęto kampanię pod hasłem „Nie dla wypalania traw". Niestety nie przyniosła ona na razie zadowalających rezultatów. Podpalaczy nie odstraszają też wysokie kary, nawet 5 tys. zł grzywny, a jeśli wywołany pożar zagraża życiu, zdrowiu, czy mieniu innych - do 10 lat więzienia.
Na Mazowszu od początku roku odnotowano prawie 4,5 tys. przypadków podpaleń traw. Wypalono 2 tys. ha ziemi. Straty sięgają już 1,6 mln złotych. Oszacować się nie da, jak duże zło zostało wyrządzone przyrodzie, czy zwierzętom.
Więcej informacji o procederze wypalania traw można znaleźć w Internecie.
Poniżej prezentujemy spot filmowy promujący akcję „Nie dla wypalania traw". (P.Ś.)
najstarsze
najnowsze
popularne