Andrzej Filipek poznał tożsamość autorów obraźliwych komentarzy internetowych.
fot. A. Król
Andrzej Filipek poznał tożsamość autorów obraźliwych komentarzy internetowych.
Na wniosek sądu ustalono dane personalne autorów obraźliwych komentarzy internetowych pod adresem Andrzeja Filipka, prezesa STBS, po tym, gdy ogłosił on, że odchodzi z PO. W minionym tygodniu Andrzej Filipek zamieścił na swoim profilu FB apel:
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że „słabo” jest się dowiedzieć, że wśród osób, które popełniły obraźliwe komentarze znaleźli się np. były pracownik STBS czy mąż koleżanki z PO... Były też zupełnie nieznane mi osoby. (...) Nie postawiłem sobie za punkt honoru, abwsadzać je do więzienia, czy też doprowadzić do sytuacji skazania prawomocnym wyrokiem Sądu, ale z całą mocą stwierdzam, że postanowiłem uzyskać od nich przeprosiny. Tylko tyle i aż tyle. Dodatkowo osoby te powinny wpłacić po 2.000 zł tytułem nawiązki na np. Caritas Diecezji Siedleckiej, Polski Czerwony Krzyż lub inny szczytny cel. Wówczas uznam, że jestem usatysfakcjonowany. (...) Dlatego WZYWAM osoby, które popełniły obraźliwe komentarze pod moim adresem, do opublikowania na portalu internetowym przeprosin oraz wpłaty 2000 zł na wybrany cel. Termin powyższego upływa 19 stycznia 2015 r. o godz. 8.00."
– Do poniedziałku ukazały się dwa nieśmiałe wpisy: poniosło mnie, przepraszam panie Andrzeju. Nie wiem jednak, kto mnie przepraszał, i zastanowię się, czy taka forma wystarczy. Z decyzją, czy składać przygotowane pozwy do sądu, poczekam jeszcze do jutra – mówi Andrzej Filipek.
Prezes STBS chce wydać walkę internetowemu chamstwu i przemocy oraz udowodnić, że poczucie anonimowości w sieci może być złudne. Przyznaje, że poznawanie tożsamości komentatorów to przykre doświadczenie.
Więcej o tej walce z „hejterstwem” napiszemy w kolejnym numerze „TS”. (MZ)
najstarsze
najnowsze
popularne