Niech w końcu Urząd Miasta zajmie się skrzyżowaniem ulic Daszyńskiego - Hłaski.
Zdarzenie na opisywanym fragmencie drogi z 24 lutego br.
Niech w końcu Urząd Miasta zajmie się skrzyżowaniem ulic Daszyńskiego - Hłaski.
Ile razy jeszcze ma ktoś wjechać w nasze osiedle? W grudniu wjechał kierowca Toyoty. Jechał przed godz. 7.00 kiedy to bardzo dużo osób udaje się w tym czasie na pobliską stację PKP. Co byłoby gdyby wjechał w grupę ludzi? Sprawa ucichła bo założono, że droga była oblodzona, więc wpadł w poślizg. Minęły dwa miesiące, wiatę śmietnikową i ogrodzenie wyremontowano. I co się stało? Kolejny kierowca, tym razem Audi wjeżdża w nasze osiedle, rozwala ogrodzenie i dwa zaparkowane samochody. Kolejny raz była ślizgawica? Czy ma w końcu dojść do tragedii żeby kogoś obeszło, że robi się tam niebezpiecznie? Teraz strach chodzić po osiedlu gdyż nie wiadomo gdzie wyląduje kolejny kierowca, który "wpadnie w poślizg" oczywiście jadąc z właściwą prędkością. Nie wiem co może podziałać na ludzką bezmyślność i głupotę. Skoro ludzie sami nie potrafią przewidzieć, że jazda z nadmierna prędkoscią źle się kończy, to może należy na tej drodze postawić fotoradar? Przecież jesli postawione zostaną barierki na chodniku to i tak nic nie zmieni, gdyż kolejna Toyota bądź Audi i tak je rozwali w razie "ślizgawicy". A może szanowni kierowcy, którzy mieli przyjemność wjechać w nasze osiedle mają sugestie co należy zrobić, by inni nie wpadali w tym miejscu w poślizg? Pytają Czytelnicy i oczekują na odpowiedź.
najstarsze
najnowsze
popularne