Kontrowersje w sprawie Zosi
Fundacja kazała nagrywać

Łuków

Piotr Giczela 2015-03-20 08:57:34 liczba odsłon: 4514

W Łukowie nie słabną emocje związane z kontrowersjami wokół małej Zosi z Domu Dziecka i sposobu, w jaki zajmowano się nią podczas leczenia dziecka w szpitalu, w grudniu ub. r. Wciąż pojawiają się nowe, zaskakujące fakty! Przedstawiciel zarządu Fundacji „Razem Lepiej” przyznał, że rodzicom dzieci leżących z Zosia na oddziale polecono nagrywanie pielęgniarek i opiekunek.

W poniedziałek, 16 marca do Prokuratury Rejonowej w Łukowie trafiły wszystkie materiały związane z pobytem dziecka w szpitalu, w tym jej pełna dokumentacja medyczna. We wtorek prokuratura wszczęła śledztwo. Będą sprawdzone dwie sprawy: czy w czasie pobytu dziewczynki w szpitalu nie doszło do narażenia jej na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz czy taka domniemana sytuacja nie była efektem niedopełnienia obowiązków przez ordynatorkę oddziału dziecięcego łukowskiego szpitala. Śledztwo nie toczy się przeciwko konkretnym osobom, bo takich nie wskazano, ale zmierza do wyjaśnienia wymienionych wyżej kwestii. W dalszym etapie postępowania mogą pojawić się zarzuty wobec konkretnych osób, ale śledztwo może też być umożone ze względu na niestwierdzenie naruszeń prawa.

 

Zostaną przesłuchani świadkowie, m.in. wszyscy rodzice dzieci przebywających w szpitalu w tym samym czasie co małoletnia Zosia, personel medyczny oraz pracownicy Placówki Wielofunkcyjnej [Domu Dziecka] w Łukowie – powiedziała Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

 

Na biurko Grzegorza Gomoły, dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łukowie, dotarły już pisemne wyjaśnienia dwóch pielęgniarek. Chodzi o osoby, którym w trakcie przeprowadzonych konfrontacji z rodzicami (szczegóły w artykule „Kto chciał zagrać małą Zosią?”) rodzice zarzucili opieszałość i to, że jedna z pielęgniarek nie podała numeru telefonu do dyrektora. Z wyjaśnień wynika, że pielęgniarka, która nie przekazała rodzicom numeru telefonu usłyszała prośbę o „telefon do kuratora”. Domyśliła się, że chodzi o telefon kuratora matki Zosi, która ma ograniczone prawa rodzicielskie. Ponieważ go nie znała, to nie podała.

 

Dotarliśmy do nagrania z konfrontacji. Rodzice wyraźnie mówią o „telefonie do dyrektora albo jakiegoś kuratora”. Tego, czego naprawdę żądali w grudniu od pielęgniarki raczej się już nie dowiemy.

 

Pielęgniarka obwiniana o opieszałość wyjaśniła, że gdy rodzice zawiadomili ją, że dziecko jest brudne, dokończyła rozdawanie leków innym dzieciom i natychmiast po tym umyła Zosię. Pisemna odpowiedź pielęgniarki podważa dotychczasowe wyjaśnienia pani J. G., która twierdziła, że to ona wraz z jej znajomą A. R. umyły brudne od kału dziecko.

 

Nasz reporter, rozmawiając z przedstawicielem zarządu Fundacji „Razem Lepiej”, dowiedział się, że polecenie filmowania działań pielęgniarek i opiekunek z Domu Dziecka rodzice doglądający Zosi w szpitalu otrzymali od prezesa tej organizacji, Marka Szambelana. – Rodzice, którzy zajmowali się Zosią, skontaktowali się z prezesem i przekazali informacje o dramatycznej sytuacji tego dziecka. Prezes aż nie chciał temu wierzyć. Wówczas powiedział, żeby swe spostrzeżenia dokumentowali telefonami komórkowymi – stwierdził członek zarządu „Razem Lepiej”.

 

Więcej nowych informacji na temat łukowskiej afery rozpętanej wokół małej Zosi będzie można przeczytać w papierowym i e-wydaniu „TS”. (pgl)

 

 


Pisaliśmy już na ten temat:

Kto chciał zagrać małą Zosią?
Kamery i mikrofony w SPZOZ Łuków
Pielęgniarki pikietują w szpitalu
Zaczęło się od malutkiej Zosi...

Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.