Chciałabym prosić o zainteresowanie się parkowaniem w okolicy Przedszkola "Zameczek" znajdującego się przy ulicy Grabianowskiej w Siedlcach. Może nie jest to interesujący temat, ale nagłośnienie tej sprawy może ułatwić życie ludziom mieszkającym przy Grabianowskiej oraz przejeżdżającym nią codziennie.
Zacznę od początku. Kilka lat temu przy ulicy Grabianowskiej powstało prywatne przedszkole, no i wtedy zaczął się koszmar. Samochody parkujące na ulicy, chodniku (na który musieliśmy długo czekać), podjazdach pobliskich domów, w bramach, na trawnikach, na przystanku autobusowym, po prostu wszędzie. Zaczęły się także ranne awantury kierowców pod oknami, bluzgi, krzyki, bo jeden stanął za blisko, a drugi wyjechał bez kierunkowskazu, a trzeci stanął tak, ze autobus nie miał się gdzie zatrzymać. Były prośby do dyrekcji przedszkola, aby prosiła rodziców swoich wychowanków, aby Ci stawali chociaż po jednej stronie ulicy nie tarasując ludziom bram wjazdowych na posesje, ani przejazdu innym samochodom. Odpowiedź zawsze była jedna: "niestety nie mamy parkingu i jakoś trzeba to pogodzić". Nie pomagały argumenty, ze ktoś chce wyprowadzić samochód z garażu, lecz nie może, bo musi czekać, aż rodzić zaprowadzi dziecko i wróci po kilkunastu, a czasami kilkudziesięciu minutach, ani to, ze autobus potrafi nie zabrać ludzi bo nie ma gdzie stanąć. Nie pomagały także argumenty, ze rodzice parkujący jak im się podoba stwarzają zagrożenie. Nie pomogły interwencje Straży Miejskiej. Jedyna rzecz jaka została zrobiona w tym kierunku to wyłożenie pasa zieleni o max długości 6-7 m szerokości 0.5 m przed przedszkolem kostką, co niby miało rozwiązać problem... Najgorzej to krew zalewa jak człowiek widzi, ze taka odpowiedzialna "mamusia" stanie na środku ulicy, "lusterko w lusterko", mijają jej auto inne auta, a ona wyciąga dziecko od strony ulicy, tamując ruch, narażając kierowców na nerwy, a swoje dziecko na niebezpieczeństwo. Najśmieszniejsze jest to ze na terenie przedszkola jest miejsce na parking gdzie zmieściłoby się co najmniej 4-6 aut, lecz nikt z niego nie korzysta. Dlaczego? Dlaczego w ogóle to przedszkole powstało jeśli nie ma miejsc parkingowych? Może dlatego ze budynek jest dzierżawiony od znanego Siedleckiego biznesmena? Co jeśli komuś się stanie przez to krzywda, wtedy władze i straż miejska przejrzą na oczy? Może kiedy to opiszecie to chociaż powstaną odpowiednie znaki zakazu, straż miejska się częściej pokaże, powieszą nam na bramach tabliczki ze nie można zastawiać, a najważniejsze nie dojdzie do tragedii.
najstarsze
najnowsze
popularne