Sokołów, ul. Długa (fot. J. Mazurek)
Samochód zatrzymuje się przed zebrą, choć ma zielone światło. Przepuszcza pieszych, mimo że nie powinni oni przechodzić. Kierowca spokojnie czeka, aż zapali się czerwone światło. Potem rusza. Patrzą na to policjanci. Mandatem zostają ukarani i kierowca, i piesi.
W czwartek, 2 lipca (dzień targowy) w Sokołowie Podlaskim często dochodziło do tak absurdalnych sytuacji. Przejście z sygnalizacją świetlną przy ul. Długiej (pierwsze w mieście) sprawiało przyjezdnym wiele kłopotów. – Niektórzy kierowcy mówili, że kiedy jechali tędy dwa tygodnie temu, świateł jeszcze nie było – mówi oficer prasowy KPP w Sokołowie Podlaskim Sławomir Tomaszewski. I dodaje: - Niestety duża część mieszkańców naszego powiatu nie potrafi korzystać z tego typu przejść.
Niektórzy nie wiedzą, że na zielonym idziemy lub jedziemy, a na czerwonym stoimy. Piesi nie wiedzą też, że aby przejść, najpierw trzeba wcisnąć przycisk, bo przy ul. Długiej jest tzw. przejście na żądanie.
Kiedy w czwartek przy ul. Długiej policjanci karali mandatami lub pouczali pieszych i kierowców, w Komendzie Powiatowej Policji trwało spotkanie z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zebrani doszli do wniosku, że przy sygnalizatorach trzeba umieścić tabliczki z podstawowymi informacjami.
Zostało Ci do przeczytania 78% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 27/2015:
najstarsze
najnowsze
popularne