W Urzędzie Gminy Siedlce szykują się zmiany personalne. Fot. J. Mazurek
Wójt gminy Siedlce, Henryk Brodowski, zdążył już przyzwyczaić do tego, że ciągle coś reorganizuje i redukuje stanowiska kierownicze. Trzęsieniem ziemi było wprowadzenie trzech wydziałów w miejsce pięciu referatów. Ich szefów wyłonił w drodze konkursów. Wygrały je osoby, które nie pracowały w Urzędzie Gminy.
Czy Henryk Brodowski planuje kolejne roszady kadrowe? Wszystko wskazuje na to, że tak, choć wójt nie chce mówić o szczegółach.
– Prawdopodobnie do końca roku w urzędzie wprowadzę zmiany kadrowe, i to na najwyższych stanowiskach – mówi dość tajemniczo. – Nie, nie chodzi o moją rezygnację, bo wójt pracuje bardzo dobrze. Zmiany mają też dotyczyć Gminnego Ośrodka Kultury. Nie ma najmniejszego sensu, aby GOK zatrudniał swoją księgową i kadrową – twierdzi wójt. – Te stanowiska trzeba zlikwidować, a prowadzenie księgowości przekazać Urzędowi Gminy. Pieniądze zaoszczędzone na stanowiskach urzędniczych powinny bezpośrednio trafiać na działalność kulturalną.
Już od pewnego czasu mówiło się o ewentualnych „ruchach” wobec dyrektora GOK, Krzysztofa Chromińskiego (który dość głośno przeciwstawiał się cięciom w budżecie GOK). Nie wszystkim podobało się, że organizuje dość elitarne imprezy, jak choćby „Jazz na wsi”. Dyrektor bronił się, że mieszkańcom wsi nie wystarczą imprezy w rodzaju „disco polo i kiełbaska z piwem”.
Henryk Brodowski też zdaje się być zwolennikiem takiej opinii i najwyraźniej akceptuje działania dyrektora GOK. – Uważam, że dyrektor sprawuje się dobrze – uznał wójt. – Zorganizował bardzo ładny festyn w Białkach. Nie, nie zamierzam mu zmniejszać wynagrodzenia.
najstarsze
najnowsze
popularne