Jest taka ulica, tuż koło cmentarza,
Żeby ją pokonać trzeba marynarza.
Szczególnie po deszczu - woda aż po pas,
chcemy ją naprawić - nikt nie słucha nas.
Zawrotną prędkość auta osiągają,
Dlatego policjanci często przyjeżdżają,
A na poważnie, to ciężko choć przez chwilę
Utrzymać tu prędkość dwadzieścia na godzinę.
Tu dołek, tu górka, tu ominąć trzeba,
Mieszkańcy z prośbami wołają do nieba,
Miasto sprawę olało, więc cóż pozostało?
Ale jak widać, modlitw też wciąż mało,
Choć lata mijają, to nic się nie zmienia,
Tylko w święto zmarłych trochę ubita tu ziemia,
Latem kałuże, zimą droga śliska,
Pewnie już wiecie - to jest Żaboklicka.
|
najstarsze
najnowsze
popularne