– Ten samochód pamięta jeszcze czasy prezydentury Mirosława Symanowicza – mówią siedleccy urzędnicy o skodzie octavii, która wozi teraz prezydenta Siedlec Wojciecha Kudelskiego. Władze miasta myślą o zmianie służbowego samochodu.
– Ten samochód pamięta jeszcze czasy prezydentury Mirosława Symanowicza – mówią siedleccy urzędnicy o skodzie octavii, która wozi teraz prezydenta Siedlec Wojciecha Kudelskiego. Władze miasta myślą o zmianie służbowego samochodu.
Kilkunastoletnia i powypadkowa octavia zasłużyła już na emeryturę. Na nowe auto przeznaczono w miejskim budżecie 140 tys. złotych. Wybierać je będą sekretarz miasta Sławomir Marchel i Waldemar Leonik, kierownik referatu gospodarczego.
– Kupno nowego samochodu jest konieczne ze względu na bezpieczeństwo osób, które nim podróżują – powiedział sekretarz Marchel. – Trzeba też pamiętać, że kilka razy w roku jeździmy bardzo daleko, na przykład do miasta partnerskiego Pescantina we Włoszech. Nie możemy dłużej ryzykować, że samochód po drodze odmówi posłuszeństwa. Naprawy, na przykład w Austrii, mogłyby słono kosztować siedleckiego podatnika.
Na jaką markę zdecyduje się magistrat? Prawdopodobnie pozostanie przy skodzie.
– Potrzebny nam dobry samochód, którego cena odpowiadać będzie jakości – mówi S. Marchel. – Nie sprecyzowaliśmy jeszcze zamówienia, przed nami wybór: czy wybrać model z automatyczną skrzynią biegów, czy bez.
Niemal pewne jest natomiast, że nowy samochód urzędu miasta będzie w ciemnym kolorze.
– Kolor może nie jest najistotniejszy, ale w związku z tym, że musi być to samochód reprezentacyjny, powinien mieć ciemny lakier.
najstarsze
najnowsze
popularne