Nadmierna prędkość i alkohol spożyty przed wejściem do samochodu to przyczyny groźnej kolizji drogowej, do jakiej doszło wczoraj w nocy w Siedlcach. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu skrzyżowania ulic Daszyńskiego i Hłaski.
Nadmierna prędkość i alkohol spożyty przed wejściem do samochodu to przyczyny groźnej kolizji drogowej, do jakiej doszło wczoraj w nocy w Siedlcach. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu skrzyżowania ulic Daszyńskiego i Hłaski.
Około godz. 22 kierujący samochodem volkswagen passat nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych, przejechał przez ulicę Daszyńskiego, a następnie uderzył w ogrodzenie osiedla poważnie je uszkadzając. Przy tym dodatkowo uderzył w stojący na parkingu samochód renault.
Od rana o tym zdarzeniu informowali nas internauci, przesyłając szczegółowe opisy kraksy, a nawet zdjęcia (dziękujemy telefonującym, SMS-ującym i mailującym!). Informacje potwierdził podinsp. Jerzy Długosz, oficer prasowy siedleckiej Komendy Miejskiej Policji. – Dyżurny siedleckiej komendy został o zdarzeniu powiadomiony o godz. 22.10. Jak wynika z ustaleń policjantów prowadzących czynności dochodzeniowe na miejscu zdarzenia, samochodem kierował 24-letni siedlczanin.
Internauci dodają, że kierowca passata po staranowaniu osiedlowego płotu próbował odjechać z miejsca zdarzenia lecz nie udało mu się to ze względu na awarię samochodu oraz zamkniętą bramę osiedlowego parkingu. – Kierowca wraz z pasażerem byli pijani! Mieszkańcy nie wypuścili go do przyjazdu policji. Podczas zatrzymania przez funkcjonariuszy kierowca przyznał się do wypicia dwóch piw. Mamy nadzieję, że badanie trzeźwości pokaże ile tych piw naprawdę wypił – napisali do nas internauci. – Było to już czwarte zderzenie w tym miejscu. Całe szczęście, że nikt wtedy nie przechodził chodnikiem, bo doszłoby do tragedii.
– Badanie stanu trzeźwości 24-latka wykazało, że w chwili zdarzenia miał on 1,6 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu i spowodowanie kolizji drogowej. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności – dodał podinsp. J. Długosz.
Internauci, a wśród nich zapewne mieszkańcy osiedla, wytykają władzom miasta brak zdecydowanych działań przeciwdziałających podobnym wypadkom we okolicach skrzyżowania ul. Daszyńskiego i Hłaski. Dopytuja czy ktoś musi zginąć, aby wprowadzono skuteczne ograniczenia drogowe, eliminujące zagrożenie.
najstarsze
najnowsze
popularne