Wezwanie policji przez dilera, wypadające narkotyki z kieszeni podczas okazywania dowodu osobistego i ucieczka w slipkach ulicami miasta - to wszystko działo się w poniedziałek (29 sierpnia) w Łukowie .
fot. KWP Lublin
Wezwanie policji przez dilera, wypadające narkotyki z kieszeni podczas okazywania dowodu osobistego i ucieczka w slipkach ulicami miasta - to wszystko działo się w poniedziałek (29 sierpnia) w Łukowie .
Łukowscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od 41-letniego mężczyzny o awanturującym się w jego mieszkaniu 31-latku. Pojechali pod wskazany adres. 31-latkowi podczas wyjmowania z kieszeni dowodu osobistego, wypadło zawiniątko z białym proszkiem, jak się później okazało - amfetaminą.
Właściciel posesji, który wcześniej wezwał na miejsce policjantów na widok ich „odkrycia” wybiegł z mieszkania, zabierając ze sobą leżącą na stole saszetkę. Mężczyzna był w samych slipkach. W pogoń za 41-latkiem ruszyli mundurowi. Podczas ucieczki mężczyzna wyrzucał z saszetki dilerki z narkotykami m.in. kokainą, haszyszem, mefedronem i tabletkami ekstazy. Udało się go zatrzymać w Parku Miejskim.
Łącznie policjanci zabezpieczyli blisko 200 gramów nielegalnych substancji. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. (za KWP Lublin)
najstarsze
najnowsze
popularne