1 października 1911 przebrana za chłopca 21-letnia Zofia Lubańska (późniejsza Stryjeńska) rozpoczęła studia malarskie na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Rok później, rozpoznana przez kolegów, wróciła do Krakowa.
1 października 1911 przebrana za chłopca 21-letnia Zofia Lubańska (późniejsza Stryjeńska) rozpoczęła studia malarskie na Akademii Sztuk Pięknych w Monachium. Rok później, rozpoznana przez kolegów, wróciła do Krakowa.
- Zgoliłam głowę do skóry i w ubraniu męskim Tadzia i z jego papierami pojechałam zapisać się do Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, gdyż uznawano wtedy tę uczelnię za najtrudniejszą i najlepszą. Maskarada moja była o tyle konieczna, że ani w Akademii monachijskiej, ani w ogóle na wyższych uczelniach kobiet wtedy nie przyjmowano – napisała w swoim pamiętniku malarka, grafik, ilustratorka, scenograf i reprezentantka art déco, Zofia Stryjeńska.
Nie była to prawda. Warszawska Szkoła Sztuk Pięknych przyjmowała w tym czasie kobiety, a w Krakowie istniała prywatna szkoła sztuki dla kobiet Marii Niedzielskiej. Stryjeńska uczyła się w niej przez pewien czas przed wyjazdem do Monachium.
Pamiętnik malarki urywa się w 1949 roku. O jej zaciętej walce z chorobą weneryczną oraz o tym, że po II wojnie światowej pani Zofia zarabiała na życie, malując obrazy religijne na zamówienie – napisała w swojej najnowszej książce Angelika Kuźniak. Autorka biografii: „Marlene” (Dietrich – przyp. Ana), „Papusza” i „Czarny anioł. Opowieść o Ewie Demarczyk” skrupulatnie weryfikuje obiegowe informacje o drobnej, pięknej, utalentowanej, a jednocześnie piekielnie charakternej i temperamentnej artystce. Wśród zbieranych przez kilka lat materiałów do książki są niepublikowane dotychczas osobiste notatki i zdjęcia, wycinki z gazet, rękopisy listów, dokumenty z archiwów, m.in. z Monachium, a nawet domowe rachunki.
Książka „Stryjeńska. Diabli nadali” została nominowana do Nagrody Literackiej Nike 2016 r. 4 października o godz. 18.30 Angelika Kuźniak spotka się z czytelnikami w mińskiej Miejskiej Bibliotece Publicznej. Spotkaniu temu będzie towarzyszyła wystawa kolekcji Art Deco mińszczanina, Mariusza Żyły – właściciela pracowni Antyk Styl. (Ana)