Proszę o pomoc w znalezieniu nowego domu dla psa wilczurka. Jego historia jest przerażająca.
Gustaw spał w parku w Jabłonnie na stercie liści... Fot. Beata N.
Proszę o pomoc w znalezieniu nowego domu dla psa wilczurka. Jego historia jest przerażająca.
Od kilku miesięcy pies błąkał się po terenie gminy Jabłonna Lacka. Był widziany w kilku miejscach i przewożony przez kogoś z miejscowości do miejscowości. Przez ostatni miesiąc tułał się po parku w Jabłonnie, gdzie sypiał na stercie liści, w deszczu, na zimnym wietrze. Widziałam, że jest coraz bardziej osłabiony i obolały. Któregoś dnia zauważyłam, że ma naderwane ucho. Pewnie walczył z jakimiś innymi psami...
Sądząc po śladach na skórze niejednokrotnie był też chyba potrącony przez samochody albo prze kogoś mocno bity.
Litowały się nad nim przechodzące przez park dzieci, które nawet oddawały mu swoje kanapki. Tylko te dzieci interesowały się losem Gucia, jak psa nazwano. No ale co mogą zrobić dzieci bez pomocy dorosłych?
Przechodnie tymczasem też nie byli obojętni. Dokarmiali, dawali wodę do picia, przystawali żeby psa pogłaskać. Na noc Gustaw pozostawał sam przy ruchliwej drodze w centrum Jabłonny.
Przez cały miesiąc nikt z władz gminy nie zainteresował się losem porzuconego, bezdomnego psa. Pomimo, że wszyscy widzieli go i o nim wiedzieli. W końcu, by problemu się pozbyc wywieziono go do sąsiedniej gminy.
Tyle krzywdy spotkało Gucia. A on dalej patrzy swymi smutnymi oczami z ufnością na człowieka. Błaga o miłość. Kto pomoże?
Telefon do tymczasowego opiekuna psa - 507 163 055.