„Jak żyję, nie widziałam takiego kabaretu” to stwierdzenie, które raczej rzadko pojawia się na sesjach Rady Gminy Mińsk Mazowiecki. Co sprawiło, że tym razem takie słowa padły, na dodatek z ust przewodniczącej?
fot. BS
„Jak żyję, nie widziałam takiego kabaretu” to stwierdzenie, które raczej rzadko pojawia się na sesjach Rady Gminy Mińsk Mazowiecki. Co sprawiło, że tym razem takie słowa padły, na dodatek z ust przewodniczącej?
Jolanta Bąk użyła tego określenia, mówiąc o uchwalanych podczas obrad zmianach w tegorocznym budżecie gminy.
- Ujęto w nich remont ul. Północnej w Brzózem i odcinka drogi Brzóze- Borek Miński. Naprawdę dobrze, że to zrobiono. Byłam na tej drodze. Bardzo się rozpadła i wymaga remontu - oceniła.
Na tym jednak nie skończyła się jej interpelacja.
- Kiedy byłam w Borku, rozbawił mnie wasz przystanek autobusowy, bo metr przed nim jest rów. Podejrzewam, że to rów odwadniający. Jak żyję, nie widziałam takiego kabaretu. To chyba obciach stulecia. Nie wyobrażam sobie, jak można było tak postawić przystanek, że wychodzące z niego dzieci mogą wpaść po pas w wodę - dodała.
najstarsze
najnowsze
popularne