Pisał konkretnie. Nie owijając w bawełnę. W krótkich, reporterskich zdaniach opisał m.in. miasto bez Żydów, czyli Mińsk Mazowiecki tuż po likwidacji miejscowego getta.
plakat
Pisał konkretnie. Nie owijając w bawełnę. W krótkich, reporterskich zdaniach opisał m.in. miasto bez Żydów, czyli Mińsk Mazowiecki tuż po likwidacji miejscowego getta.
Chil Kirszenbaum przeżył Holocaust. W latach 1942-1944 razem z żoną Rutą (Ireną) z domu Bugajską ukrywali się w Warszawie przy ul. Brzeskiej, w jednym z pokojów mieszkania Michaliny i Kazimierza Skalskich.Wejście do kryjówki Skalscy zamaskowali kredensem.Po wojnie Kirszenbaumowie wyemigrowali do Izraela.
Dziś (21 listopada) o godz. 18.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Mińsku Mazowieckim będzie gościł syn Chila Kirszenbauma, Marek. Pretekstem do tego spotkania jest promocja książki - wspomnień Chila Kirszenbauma "Moje notatki z piekła".
Na spotkanie zaprasza Towarzystwo Przyjaciół Mińska Mazowieckiego.
Fragmenty wspomnień Chila Kirszenbauma były już publikowane m.in. w książce Sefer Minsk-Mazovyetski "The city without Jews". W tekście Jana Grabowskiego "Płacili za swą śmierć", zamieszczonym w wydaniu "Newsweeka" zatytułowanym "Historia. Holokaust i kasa" znajdziemy 2 cytaty ze wspomnień Chila Kirszenbauma:
* "Śmietanę zabrali Niemcy, maślankę Polacy".
* "Getto było puste. 6 tysięcy ludzi zostawiło swój dobytek. Wytworzyła się konkurencja między Niemcami i Polakami. Niemcy legalnie wywozili w dzień, Polacy kradli nocą. Rabowano na zmianę. W dzień Polacy pomagali na strychach szukać ukrywających się Żydów, pomagali Niemcom wywozić rzeczy i towary ze sklepów, szykując sobie jednocześnie łup na nocną wyprawę". (Ana)
najstarsze
najnowsze
popularne