Do naszej redakcji masowo dzwonią czytelnicy z prośbą o poruszenie na łamach „TS” problemu zapijaczonych bezdomnych, którzy trzeźwieją na klatkach schodowych, ławkach, czy parkingach.
fot. Janusz Mazurek
Do naszej redakcji masowo dzwonią czytelnicy z prośbą o poruszenie na łamach „TS” problemu zapijaczonych bezdomnych, którzy trzeźwieją na klatkach schodowych, ławkach, czy parkingach.
Z kolei po wytrzeźwieniu stają się namolni i agresywni. Zaczepiają ludzi, by wyłudzić drobne pieniądze, a po zebraniu właściwej kwoty natychmiast zamieniają ją na byle jaki trunek. I tak w koło.
W ubiegłym tygodniu, w środę, około godziny 17, czytelnicy poprosili, abyśmy zajrzeli na parking przed przychodnią przy ulicy Formińskiego. To rejon szczególnie „oblegany” przez pijaczków.
Dlaczego tak się dzieje, nie wiadomo, choć można przypuszczać, że gdzieś w pobliżu działa jakiś „wodopój”.
najstarsze
najnowsze
popularne