Policjant z Komisariatu w Stoczku Łukowskim uratował życie 24-letniego mężczyzny, który próbował popełnić samobójstwo.
Policjant z Komisariatu w Stoczku Łukowskim uratował życie 24-letniego mężczyzny, który próbował popełnić samobójstwo.
Wczoraj (19 kwietnia) przed godziną 20.00 policja została powiadomiona o zaginięciu 24-latka z gminy Wola Mysłowska. Młody mężczyzna pozostawił list pożegnalny i wyszedł z domu. W jego poszukiwania zaangażowała się rodzina, ale te nie przyniosły skutku.
- Do poszukiwań młodego mężczyzny zostali skierowani wszyscy pełniący służbę łukowscy policjanci, a także przewodnik z psem tropiącym. Do działań włączył się też dzielnicowy z Komisariatu Policji w Stoczku Łukowskim. St. asp. Andrzej Ostrowski rozmawiając z członkami rodziny zaginionego ustalił, że ci sprawdzili już wszystkie zabudowania gospodarcze. Mimo ich zapewnień, policjant sam zaczął sprawdzać pomieszczenia i zakamarki na terenie posesji. Nagle zauważył, że drzwi jednego z nich zamknięte są na kłódkę od zewnątrz. Funkcjonariusz poprosił domowników o otworzenie kłódki. Wchodząc do pomieszczenia zauważył otwór w suficie, prowadzący na strych. Pomimo zapewnień rodziny, że 24-latek raczej nie byłby w stanie tam się dostać, policjant nie dał za wygraną. Przystawił stolik i krzesło i wszedł na strych. Tam zauważył leżącą na podłodze kurtkę, w jaką miał być ubrany zaginiony 24-latek. W pobliżu leżały fiolki po lekach i zużyte strzykawki. Po chwili policjant zauważył leżącego na betonowej posadzce nieprzytomnego młodego mężczyznę. Ponieważ nie dawał oznak życia, funkcjonariusz rozpoczął reanimację. Po chwili młodzieniec zaczął oddychać i odzyskał przytomność. Po kilkunastu minutach 24-latkiem zajął się już personel medyczny, który zabrał go do szpitala - relacjonuje KWP Lublin.
najstarsze
najnowsze
popularne