- Dziura na dziurze, tak się nie da żyć. Prosimy, napiszcie o naszej sytuacji – tak pani Marianna z Kożuchówka w gminie Bielany prosiła nas o interwencję w sprawie stanu drogi powiatowej między Kożuchówkiem a Włodkami.
fot. J. Pycka
- Dziura na dziurze, tak się nie da żyć. Prosimy, napiszcie o naszej sytuacji – tak pani Marianna z Kożuchówka w gminie Bielany prosiła nas o interwencję w sprawie stanu drogi powiatowej między Kożuchówkiem a Włodkami.
A jak problem widzą samorządowcy?
- Może pani to napisać albo nie, ale starosta Leszek Iwaniuk nie dorósł do tego stanowiska – mówi wójt gminy Bielany.
RAZ OBJAZDEM, RAZ ROWEM
Dwukilometrowa droga leży na pograniczu dwóch gmin - Bielany i Repki. - Składa się z samych dziur i dołków. Niektóre z nich mają po 30 centymetrów głębokości, a niektóre nawet więcej. Nie da się po nich przejechać, ominąć też się nie da. Ludzie jeżdżą przy rowach – opowiada pani Marianna.
Kierowcy starali się omijać drogę i w miarę możliwości wybierali dłuższe trasy, ale nie zawsze było to możliwe. Nie było na przykład wtedy, kiedy chcieli jechać do kościoła w Kożuchówku.
Z prośbą o pomoc mieszkańcy zwracali się do wójt gminy Repki, Krystyny Mikołajczuk-Bohowicz. Prosili ją o interwencję w Starostwie Powiatowym. To właśnie na terenie tej gminy przebiega 1,7 tys. metrów tej drogi. Po stronie gminy Bielany, we wsi Kożuchówek jest tylko około 300 metrów.
Interwencja wójt w Starostwie okazała się skuteczna. Zarząd powiatu postanowił na razie ….załatać dziury.
najstarsze
najnowsze
popularne