Chleb, codzienne nasze pożywienie. Dziś mamy go zawsze w zasięgu ręki. Gdy zabraknie chleba w domu wystarczy iść do sklepu i kupić. Sprawa wydaje się prosta. Ale czy tak jest w istocie?
Chleb, codzienne nasze pożywienie. Dziś mamy go zawsze w zasięgu ręki. Gdy zabraknie chleba w domu wystarczy iść do sklepu i kupić. Sprawa wydaje się prosta. Ale czy tak jest w istocie?
Już sam wybór pieczywa nie jest łatwy. Tyle kształtów, chleby okrągłe, podłużne, duże i małe, ciemne i jasne, rogale, bułeczki. Jak to się dzieje, że pieczywo jest tak różne i jak ono powstaje?
Na te właśnie pytania klasa trzecia razem z wychowawcą Małgorzatą Chrościcką z Filialnej szkoły Podstawowej w Chrościcach (gmina Kałuszyn) postanowiła znaleźć odpowiedź.
6 października od samego rana trwały przygotowania do niecodziennych zajęć, bowiem właśnie tego dani dzieci samodzielnie miały piec chleb. Przygotowania zaczęły się jednak nie od praktyki, ale od teorii. Kilka dni wcześniej uczniowie poznali "historię chleba" na zajęciach.
W piątek pełni chęci i zapału wzięli się do pracy. Uśmiech nie schodził im z ust, a myśl o swoim wypieku motywowała ich do działania. Wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Jeszcze chwila na wyrośnięcie ciasta i wszystkie blachy wędrują do pieca. Godzina oczekiwań i jest. Udało się! Maluchy, starszaki, panie, wszyscy zajadali się chrupkim i pachnącym chlebem posmarowanym domowym masełkiem. Każdy młody "piekarz" wrócił do domu z własnoręcznie upieczonym bochenkiem. Tego dnia uczniowie dowiedzieli się, że samo pieczenie chleba nie należy do trudnych, ani pracochłonnych czynności. Nauczyli się nie tylko jak w swojej kuchni wypiekać chleb, ale zdobyli także wiedzę, która umocniła ich w przekonaniu, że warto to robić.