Nie chcą magistrali więc...
Zablokują arterię

Uwaga kierowcy! Będzie blokada na DK 2. Dzisiaj (17 listopada), przy węźle zjazdowym w Kałuszynie przez 6 godzin, począwszy od 14 po południu, zamierzają protestować przeciwnicy budowy linii energetycznej 400 kV.

Droga z Warszawy do Terespola w piątkowe popołudnie jest bardzo ruchliwą arterią. Wiele osób pracujących w stolicy i w okolicach jedzie na weekend do domów. Z powodu blokady należy spodziewać się gigantycznych korków. Żeby w nich nie utknąć należy wcześniej zjeżdżać z DK2 na boczne drogi i omijać blokadę w Kałuszynie. Jej organizatorzy zapowiadają, że nie będą przez blokadę przepuszczali żadnych samochodów. Dojazd do Kałuszyna tylko od strony Mrozów.

Mapka ze strony organizatorów protestu.

Po co jest ten protest? Dlaczego mieszkańcy takich gmin jak: Cegłów, Latowicz oraz Kałuszyn zamierzają w godzinach największego natężenia ruchu drogowego zablokować newralgiczną dla regionu arterię? Z informacji zamieszczanych w Internecie wynika, że chodzi im nie tyle o zdrowotne aspekty budowy linii wysokiego napięcia, co o przyczyny ekonomiczne. Ludzie obawiają się drastycznego spadku wartości prywatnych gruntów, przez które będzie poprowadzona wspomniana nowa linia energetyczna.

Forma protestu i próba wymuszenia zmiany decyzji lokalizacyjnej linii 400 kV nie zintegrowała jednak społeczeństwa i nie przysporzyła protestującym zwolenników. Nawet ci, którzy rozumieją przyczyny ich niezadowolenia i przyznają im racje, nie godzą się na proponowana przez nich formę protestu.

W internetowych komentarzach dopytują, dlaczego protestując przeciwko decyzjom podejmowanym przez urzędników, zatruwają życie zwykłych mieszkańców, którzy akurat w czasie blokady będą podróżowali drogą krajową nr 2. – Zawsze rozwala mnie taka forma protestu. Czemu ci ludzie nie zablokują wjazdów do domów decydentom, tylko uprzykszają nam życie? – pyta jeden z komentujących, a inny składa propozycję, by blokadę DK2 zamienić na okupację toalet w urzędzie, w którym zatwierdzano plany budowy linii energetycznej.

Jeden z kierowców napisał nawet tak: „To ja w ramach protestu, że transport publiczny jest w Polsce nieopłacalny, proponuję wszystkim kierowcom w przyszłoroczne żniwa spalić rolnikom plony”.

Objazdy: