Nie gnębić do końca
Węgrów
Dariusz Kuziak
0000-00-00 00:00:00
liczba odsłon: 4233
- Może państwu ten rok nic nie da. Nam da bardzo wiele. Chcielibyśmy się przygotować
- apelowała w imieniu mieszkańców Jarnic Joanna Gorczyca z Rady Rodziców.
Rada Gminy Liw przyjęła 3 lutego uchwały
o zamiarze likwidacji szkół w Jarnicach
i Zawadach. Decyzję podjęto zdecydowaną
większością głosów, choć nie bez emocji.
Przewodniczący Rady Gminy, Adam Strąk przypomniał, że decyzję o likwidacji szkoły w Jarnicach rekomendowała komisja ds. restrukturyzacji sieci placówek oświatowych. – O tym, dlaczego zamierzamy likwidować i jakie spowoduje to skutki w budżecie gminy, powiedziano już bardzo dużo. Myślę, że nie będziemy się nad tym rozwodzić… - mówił przewodniczący. Dyskusji nie udało się jednak uniknąć.
- Musimy zastanowić się, co nam da likwidacja szkoły w Jarnicach – rozpoczął radny, Ryszard Brzezik z Jarnic. Przyznał, że dopłaty z gminy, przypadające na jednego ucznia, są w tej szkole co prawda dość znaczne. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę dopłaty do całej szkoły, nie są one tak duże. – Nie wyobrażam sobie dojazdu małych dzieci do szkoły. Jeśli mają marznąć na przystanku i czekać na autobus, to czy nam się to w skali gminy opłaca? Zaoszczędzić ileś tam tysięcy złotych kosztem tych małych dzieci i stresów ich rodziców? – pytał radny.
Nie gnębić do końca
Zwrócił uwagę, iż mieszkańców Jarnic, występujących w obronie szkoły, popiera także proboszcz miejscowej parafii. – Samorządowa Szkoła w Jarnicach jest dla nas, mieszkańców i parafian, bardzo ważną instytucją. Zamknięcie tej placówki spowoduje, że zniknie jedyna szkoła podstawowa na terenie naszej parafii. Szkoła jest miejscem spotkań parafian z naszej miejscowości, dostęp do spotkań i uroczystości w innej szkole będzie utrudniony – czytamy w piśmie, podpisanym przez ks. prałata Leszka Gardzińskiego. Szkoła w Jarnicach jest jedyną szkołą wiejską na terenie węgrowskiej parafii.
– Prosiłbym, żeby do naszej szkoły nie podchodzić tak drastycznie – apelował radny, Ryszard Brzezik. Jego zdaniem należałoby zastanowić się nad ogólną koncepcją funkcjonowania gminnej oświaty. Być może powinny tam pozostać tylko cztery podstawówki. Nie ma powodów, by ofiarą restrukturyzacji padły tylko Jarnice.
- Proponowałbym, aby Jarnice potraktować ulgowo, a nie gnębić do końca. W Jarnicach nie ma nic - ani remizy, ani świetlicy. Zostawmy tę szkołę. Może coś się zmieni w przepisach... – apelował radny z Jarnic. Zwracał uwagę, że od przyszłego roku szkolnego w szkole ubyłyby 2,5 etaty nauczycielskie. Koszty funkcjonowania placówki byłyby więc mniejsze.
Zostało Ci do przeczytania 63% artykułu
Aby przeczytać całość kup e-wydanie nr 7/2009:
najstarsze
najnowsze
popularne